Wyrok w zawieszeniu za znieważenie czarnoskórych studentów
Kary 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 5 lat wymierzył Sąd Okręgowy w Lublinie 19-letniemu Jackowi A. oraz 18-letniemu Pawłowi Sz. oskarżonym o znieważenie czarnoskórych studentów lubelskiej Akademii Medycznej. Ponadto, sąd nakazał im zapłacenie po 500 zł na rzecz Caritas Polska i na czas warunkowego zwieszenia kary oddał pod dozór kuratora.
05.02.2008 | aktual.: 05.02.2008 15:31
Sąd uznał Jacka A. i Pawła Sz. za winnych tego, że w październiku ub. roku w Lublinie, z powodu przynależności rasowej znieważyli dwóch czarnoskórych mężczyzn, używając wobec nich obelżywych słów, bijąc po głowie i szyi, rzucając w nich kamieniami.
Do znieważenia studentów doszło w autobusie komunikacji miejskiej. Jak ustalił sąd, w pewnym momencie, nieoczekiwanie i bez żadnego powodu Paweł Sz. i Jacek A. w sposób wulgarny zaczęli wyzywać jadących w autobusie czarnoskórych mężczyzn. Słowa, jakie wypowiadali, miały jednoznaczny kontekst rasistowski - zaznaczył sędzia Jarosław Kowalski.
Kiedy agresja się nasilała, czarnoskórzy studenci postanowili wysiąść z autobusu na najbliższym przystanku. Razem z nimi wysiedli też Paweł Sz. i Jacek A. W trakcie wysiadania doszło do szarpaniny, studenci zostali opluci. Udało im się uciec do pobliskiego banku, skąd wezwano policję.
Oskarżeni przyznali przed sądem, że między nimi a studentami doszło do zatargu, ale twierdzili, że sprowokowali go Murzyni. Przed policją i prokuraturą powiedzieli, że rozśmieszył ich wygląd czarnoskórych mężczyzn w autobusie i śmiali się z nich. Tamci prawdopodobnie to zauważyli i wypowiedzieli po angielsku słowa, które oskarżeni odczytali jako znieważenie matki.
Jacek A. i Paweł Sz. przyznali, że nazywali studentów "czarnuchami". Jeden z nich powiedział przed prokuratorem, że "może było rzucanie kamieniami, ale ponieważ było niecelne, to nie powinno być brane pod uwagę". Obaj zeznali, że byli wtedy pijani. Zeznania te potwierdzili przed sądem.
Jak powiedział sędzia, "wyrazili też swego rodzaju żal" z powodu zaistniałego zdarzenia, a jeden z oskarżonych podczas ostatniej rozprawy przeprosił obecnych na sali pokrzywdzonych.
Całe zdarzenie można byłoby rozpatrywać w kategoriach chuligańskiego wybryku, nie można jednak pominąć faktu, iż oskarżeni dopuścili się tego czynu z powodu przynależności rasowej osób pokrzywdzonych. Działo się to w obecności kilkudziesięciu pasażerów autobusu - powiedział sędzia.
Sąd wziął pod uwagę także fakt, iż jeden z pokrzywdzonych poprosił sąd o wymierzenie oskarżonym łagodniejszej kary. Uznał całe zdarzenie za w pewnym sensie już załatwione - dodał sędzia.
Jacek A. i Paweł Sz. nie pracują i nie uczą się.
Wyrok nie jest prawomocny.