Wyrok na zabójców izraelskiego ministra

Proces rozpoczął się w poniedziałek i toczył się w okupowanej kwaterze Jasera Arafata w Ramallah. Rozprawa odbywała się pod auspicjami Najwyższego Sądu do spraw Bezpieczeństwa, będącego poza palestyńskim systemem sądownictwa cywilnego. Sędziami byli trzej palestyńscy oficerowie służby bezpieczeństwa.

Jak podano w Ramallah, Jaser Arafat zaaprobował wyrok palestyńskiego sądu, zwołanego w swej kwaterze, co oznacza, że skazani nie mają możliwości odwołania się od orzeczenia.

Orzeczenie palestyńskiego sądu odrzucił jednak premier Izraela Ariel Szaron, który nadal domaga się ekstradycji czterech Palestyńczyków. Szaron chciałby też, aby wraz z organizatorami zamachu na ministra turystyki, Autonomia Palestyńska wydała Fauda Szubaki. Izrael oskarża go o finansowanie zamachów samobójczych i utrzymywanie kontaktów miedzy Iranem a Autonomią.

Wyrok nie spełnia jednak bowiem stawianych przez Izrael, który domaga się wydania winnych, którzy, według izraelskiego wywiadu, przebywają w kwaterze Arafata i przeprowadzenia procesu w Izraelu. W przypadku spełnienia tych żądań, Tel Awiw gotów jest zrezygnować znieść faktyczny areszt domowy, który został nałożony na Arafata przez wojska izraelskie 29 marca po fali zamachów bombowych.

Minister Rehavam Zeevi został ranny w zamachu na terenie hotelu Hyatt w Jerozolimie w październiku ubiegłego roku. Zmarł w szpitalu. Był najwyższym rangą politykiem izraelskim, który zginął z rąk palestyńskich zamachowców. Do zamachu przyznała się organizacja Ludowy Front Wyzwolenia Palestyny, której rzecznik oświadczył, że był to odwet za śmierć przywódcy Frontu Abu Ali Mustafy, który został zabity we wrześniu w Ramallah przez żołnierzy izraelskich.(IAR/PAP, ck, jask)