Wyraźny zwrot w Ankarze w sprawie wejścia Finlandii do NATO. Niinistö rozmawiał z Erdoganem
Proces przystąpienia Finlandii i Szwecji do NATO od kilku tygodni tkwi w martwym punkcie. Przeszkodą jest stanowisko Turcji, która nie zgadza się na członkostwo tych dwóch państw. Erdogan oskarża je o wspieranie terroryzmu i ograniczenia eksportu broni. Okazuje się jednak, że taka postawa Turcji ma swoje drugie dno.
Prezydent Finlandii Sauli Niinistö zaskoczył ostatnio stwierdzeniem, że jeszcze przed złożeniem oficjalnego wniosku o członkostwo w Brukseli Turcja bardzo przychylnie wypowiadała się na temat wejścia Finlandii do NATO.
Wyraźny zwrot w Ankarze
Okazuje się, że Sauli Niinistö rozmawiał z Erdoganem na początku kwietnia. Ujawnił, że od tego momentu Ankara dokonała dziwnego zwrotu. Jeszcze niedawno bowiem nie miała nic przeciwko temu, by Finlandia należała do NATO. Wspomniana rozmowa odbyła się 4 kwietnia, miała charakter telefoniczny. Niinistö zapewniał, że pod koniec dość długiej rozmowy Turcja zapewniła, że przychylnie oceni szanse Finlandii na wejście do NATO. Jednocześnie dodał, że nie ma powodu, by nie wierzyć w stanowisku Ankary sprzed ostrej krytyki Erdogana.
Trudno znaleźć powód, dla którego Ankara wykonała taki gwałtowny zwrot w swojej postawie. Zaledwie pięć dni przed formalnym złożeniem wniosku o członkostwo w NATO przez Finlandię i Szwecję, Turcja zaczęła prowadzić zupełnie inną narrację.
- Kraje nordyckie są jak domy gościnne dla organizacji terrorystycznych - stwierdził prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan.
Pomyłka Finlandi?
W związku z tak gwałtowną i nieoczekiwaną zmianą stanowiska Ankary pojawiło się pytanie, czy na pewno strona finlandzka odpowiednio zinterpretowała postawę Turcji. Może od początku kraj ten był przeciwny rozszerzeniu sojuszu o państwa nordyckie. Niinistö jednak stanowczo zaprzeczył temu, stwierdzając, że nie ma możliwości nieporozumień. Dodał, że istnieją też inne przesłanki potwierdzające wcześniejszą przychylność Turcji. Jeszcze 5 maja Pekka Haavisto usłyszał w rozmowie z tureckim ministrem spraw zagranicznych o braku problemów w kwestii członkostwa w NATO. Podobne oświadczenie wydał sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
Nieco wątpliwości wprowadza fakt, że już 4 kwietnia (po wspomnianej rozmowie telefonicznej prezydentów) tureckie biuro prezydenckie napisało na Twitterze o oczekiwaniach Erdogana w sprawie zniesienia embarga na broń dla Turcji. Niinistö stwierdził jednak, że kwestia eksportu broni nie wydaje się warunkiem członkostwa Finlandii w NATO, raczej była to "osobna dyskusja na ten temat".
Finlandia gotowa na zmiany?
Tu pojawia się pytanie o gotowość Finlandii do zmian oczekiwanych przez Turcję. Niinistö wskazuje, że w tym roku weszła w życie nowelizacja kodeksu karnego, która zaostrzyła i rozszerzyła kary za przestępstwa terrorystyczne. Odniósł się również do oczekiwań Ankary w sprawie ekstradycji rzekomych terrorystów przebywających na terenie Finlandii (chodzi o osoby poszukiwane reprezentujące Partię Pracujących Kurdystanu). Prezydent Finlandii stwierdził jednak, że jest to kwestia regulowana przez międzynarodowe traktaty dotyczące praw człowieka i jego kraj nie ma na to większego wpływu.
Czy jest szansa na kolejny zwrot Ankary?
Niinistö wspomina o nieprzewidywalności Turcji, która może pójść w dwóch kierunkach – albo Erdogan niespodziewanie poprze wniosek, albo będzie powodować rosnące opóźnienie w rozszerzeniu NATO. Pod koniec maja odbyła się kolejna rozmowa telefoniczna między prezydentami tych dwóch państw. Z relacji strony fińskiej wynika, że eksport broni nie był już na tapecie, tym razem Erdogan mówił głównie o terroryzmie. Żądania Turcji w większym stopniu mają teraz dotyczyć Szwecji, jednak Finlandia nie zamierza czynić postępów samotnie.
- Cały czas byliśmy razem i zostaniemy. Myślę, że jest to również dobrze rozumiane w Turcji - podsumował współpracę ze Szwecją Niinistö.
Prezydent Finlandii ocenia sytuację swojego kraju bardzo pozytywnie, mimo komplikacji w procesie przyjęcia do NATO.
- Finlandia znacznie rozwinęła swoje zdolności obronne, mamy różne formy współpracy. Posiadamy na przykład umowę z Brytyjczykami, która nie jest związana z członkostwem w NATO. W żaden sposób nie przejmuję się sytuacją w Finlandii, ale ogólna sytuacja w Europie wiąże się z ryzykiem, głównie w kontekście rozszerzenia wojny.