Wyprawa niepełnosprawnych zdobyła Elbrus
Wyprawa niepełnosprawnych zorganizowana przez Fundację Janka Meli "Poza Horyzonty" zdobyła najwyższy szczyt Kaukazu - Elbrus (5643 m n.p.m.). W Warszawie uczestnicy wyprawy dzielili się swoimi wrażeniami z wspinaczki.
08.08.2009 | aktual.: 08.08.2009 13:39
W zakończonej sukcesem wyprawie wzięło udział siedem osób - w tym troje niepełnosprawnych - Jan Mela, niewidomy Łukasz Żelechowski i Piotr Pogon z wyciętym płucem.
Łukasz Żelechowski ma 28 lat i jest niewidomy od urodzenia. 42-letni Piotr Pogon od 20 lat walczy z chorobą nowotworową i przeszedł resekcję płuca. Obecnie kieruje fundacją Janka Meli. Dwudziestoletni Mela, który po wypadku utracił część ręki i nogi i chodzi dzięki protezie, był na obu biegunach. W 2008 r. we trójkę zdobyli w 2008 roku najwyższy szczyt Afryki - Kilimandżaro (5896 m n.p.m.).
W wyprawie brała udział jedna kobieta - fizjoterapeutka i rehabilitantka Ewa Nowak, pracująca w Radwanowicach pod Krakowem w ośrodku Fundacji Brata Alberta i zajmuje się pracą z najcięższymi przypadkami dzieci po porażeniach mózgowych i upośledzeniach umysłowych.
W wejściu na szczyt pomagali im alpiniści Bogdan Bednarz, Paweł Ząbek, Marcin Dudek z Klubu Wysokogórskiego z Bielska-Białej. Wyprawę rejestrował operator Marek Żuber.
Wyprawa wyruszyła 25 lipca z Warszawy przez Moskwę do Kaukaskich Mineralnych Wód. Atak na szczyt przeprowadzili 30 lipca, co udało się Ewie Nowak, Piotrowi Pogonowi, Pawłowi Ząbkowi, Marcinowi Dudkowi i operatorowi Markowi Żuberowi. Ze względu na trudne warunki pogodowe zrezygnowali jednak ze zjechania z góry na nartach. Jan Mela i Łukasz Żelechowski musieli zawrócić ze względu na złą pogodę. 1 sierpnia ponowili atak przy lepszej pogodzie - przy wejściu na sam szczyt mieli słońce i ponad 20 st. Celsjusza - i zdobyli górę. Łukasz Żelechowski - według uczestników wyprawy - jest pierwszą niewidomą osobą, która zdobyła Elbrus.
- To nie była prosta wyprawa. Ja po prostu wymiękałem. Ostatnie kroki szedłem cały we łzach, gdy doszliśmy na szczyt rzuciłem się Bogusiowi na szyję, scena jak z telenoweli, ale naprawdę to są chwile, dla których warto żyć - opowiadał Mela. - Ten każdy krok pełen bólu ma pewien sens. Staramy się coś takiego pokazać - że można - tłumaczył Mela.
- Dla mnie najtrudniejsza była płaska ścieżka. Przy minimalnej różnicy poziomu wydawało mi się, że zsunę się w dół, gdzieś spadnę - opisywał swoje wrażenia niewidomy Łukasz.
- Pisałam pracę magisterską i zaczęłam doktorską na temat samoakceptacji osób niepełnosprawnych. Każda z osób niepełnosprawnych, z którymi się spotkałam, mówiła mi, że przełom nastąpił wtedy, gdy zobaczyły inną osobę, która zrobiła coś wielkiego - czy to było wyjście w wysokie góry, nurkowanie, czy motolotniarstwo. To było świadectwo dla nich, że w życiu można robić rzeczy wielkie, często przekraczające możliwości osób pełnosprawnych - mówiła.
Założyciel Fundacji "Poza Horyzonty", Janek Mela w 2002 r., w wieku 14 lat został porażony prądem wysokiego napięcia, w wyniku czego stracił rękę i nogę. Dwa lata po tym zdarzeniu, po amputacji ręki, poruszając się na protezie nogi zdobył wspólnie z Markiem Kamińskim oba bieguny polarne, jako najmłodszy polarnik na świecie i jako pierwsza osoba niepełnosprawna w historii.
Fundacja "Poza Horyzonty" powstała pod koniec 2008 roku. Przez wykorzystanie aktywności, pasji sportowych, chęci i zaangażowania osób pełnosprawnych chce otwierać im możliwości realizacji najśmielszych planów m.in. podróżniczych i artystycznych. Mela zapowiedział, że istniejąca od pół roku fundacja będzie pomagała ludziom niepełnosprawnym m.in. w uzyskiwaniu protez.
Masyw Elbrusu leży na północ od głównego pasma Kaukazu, jest wygasłym wulkanem, którego ostatni okres aktywności miał miejsce ok. połowy I w n.e. Góra prawie w całości pokryta jest lodowcami oraz wiecznym śniegiem (powyżej wysokości 3700-4000 m n.p.m.). W 1829 r. zdobyto szczyt wschodni, a w 1874 - szczyt zachodni Elbrusu. Góra przyciąga zarówno alpinistów, jak i narciarzy. Do wysokości 3750 m n.p.m. można wjechać kolejką linową.