"Wypowiedzi Sikorskiego są nie do przyjęcia"
Szef komisji ds. międzynarodowych Dumy (niższej izby rosyjskiego parlamentu) Konstantin Kosaczow powiedział, że wypowiedzi polskiego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego na temat rozmieszczenia na terenie Polski wojsk NATO "są całkowicie nie do przyjęcia" i mogą doprowadzić do ochłodzenia stosunków rosyjsko-polskich.
05.11.2009 | aktual.: 05.11.2009 13:29
Konstantin Kosaczow powiedział, że Radosław Sikorski "faktycznie apeluje do USA o rewizję umów między NATO a Rosją. Szef komisji ds. międzynarodowych Dumy twierdzi, że zgodnie z tymi porozumieniami na terenie nowych państw Sojuszu nie będą rozmieszczane znaczące siły zbrojne.
Rosyjski polityk zaznaczył w rozgłośni "Echo Moskwy", że wypowiedzi szefa polskiego MSZ "są całkowicie nie do przyjęcia".
Szef MSZ, który spotkał się w środę z doradcą Baracka Obamy ds. bezpieczeństwa narodowego Jimem Jonesem, przypomniał amerykańską obietnicę umieszczenia w Polsce rotacyjnie amerykańskich rakiet obronnych Patriot, co byłoby spełnieniem postulatu obecności sił zbrojnych NATO na terytorium Polski.
- Infrastruktura wojskowa, obecność wojskowa sojuszu powinna być w miarę równomiernie rozmieszczona na jego terytorium. Generał Jones mnie zapewnił, że tak samo myślą o tym Stany Zjednoczone - oświadczył polski minister po spotkaniu z szefem Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA.
Sikorski przypomniał też o niedawnych manewrach wojsk rosyjskich na Białorusi, z udziałem 900 czołgów, które odebrane zostały jako demonstracja siły wobec Polski.
Zdaniem cytowanego przez agencję ITAR-TASS Kosaczowa obawy Sikorskiego z powodu wspólnych ćwiczeń Rosji i Białorusi na granicy z Polską są bezpodstawne, bowiem żadnych zagrożeń dla Polski ze strony Rosji nie ma i być nie może ze względu na charakter naszych stosunków, na charakter stosunków między Rosją a blokiem NATO, do którego należy Polska.
Zdaniem deputowanego Dumy Państwowej chodzi o próbę rozwiązywania przez Polskę swoich problemów wewnętrznych poprzez "antagonizowanie i demonizowanie Rosji".
Jak powiedział Kosaczow, pobyt amerykańskich wojsk na terenie Niemiec do niedawna przynosił rocznie do 7 miliardów euro niemieckiemu skarbowi państwa. - Sikorski dobrze to wie - dodał deputowany, mówiąc, że byłby to dla Polski interesujący projekt komercyjny.
Podkreślił, że reakcja rosyjskiego MSZ (na polskie oświadczenia) powinna być całkowicie jasna i bardzo ostra.