Wypadek wycieczkowca w Wenecji. W każdej chwili mogło dość do tragedii
Statek wycieczkowy uderzył w nabrzeże w Wenecji i napędził strachu wielu ludziom. Na szczęście obyło się bez ofiar i tylko 5 osób zostało lekko rannych. Paradoksalnie wypadek może miastu wyjść na dobre i rozwiązać ciągnący się od lat problem.
03.06.2019 | aktual.: 03.06.2019 14:54
To wyglądało jak problem z parkowaniem równoległym na kolosalną skalę. Wycieczkowiec MSC Opera o długości 250 m uderzył w nabrzeże w Wenecji. Jednostki o wyporności 65 tys. ton nie da się tak po prostu zatrzymać w miejscu. Nic więc dziwnego, że ludzie zaczęli uciekać na widok wysokiego jak kilkupiętrowy blok kadłuba wbijającego się między betonowe nabrzeże i zakotwiczony mniejszy statek turystyczny.
Choć scena przypominała hollywoodzki film katastroficzny, obeszło się bez ofiar. Pięć osób zostało lekko poobijanych i nawet "poturbowany" mały stateczek przetrwał zderzenie z kolosem, który na pokład może zabrać blisko 3 tys. turystów.
Według właściciela statku zawiódł sprzęt na pokładzie MSC Opera. Wycieczkowiec otrzymał pozwolenie od władz portowych na przybicie do nabrzeża, na którym część pasażerów miała wysiąść. Inni czekali już na wejście na pokład. Statkowi towarzyszyły holowniki, które powinny pomóc jednostce bezpiecznie przybić do brzegu.
Teraz specjaliści badający przyczynę wypadku muszą stwierdzić, dlaczego silniki MSC Opera nie zareagowały jak należy i jednostka nie wyhamowała. W dochodzeniu uczestniczą przedstawiciele władz Wenecji, których reakcja na wypadek może budzić zdziwienie. Niektórzy z nich nieoficjalnie wyrażają wręcz zadowolenie z powodu zdarzenia, które ma szanse zapobiec tragedii w przyszłości.
Od lat ostrzegano przed wycieczkowcami
Kanał Giudecca jest jednym z najbardziej zatłoczonych szlaków wodnych w Wenecji. Pomimo protestów i ostrzeżeń fachowców, wpływają tam kolosy takie jak MSC Opera, co stwarza zagrożenie dla mniejszych jednostek. Nietrudno sobie wyobrazić masakrę, gdyby na skutek podobnej awarii wycieczkowiec zderzył się na środku kanału czy nawet przy nabrzeżu z pełnym ludzi stateczkiem turystycznym.
Przeciwko ruchowi wielkich jednostek protestują też mieszkańcy, którzy zwracają uwagę na zanieczyszczenie środowiska, ale także na fakt, iż przepływające wielkie statki powoli uszkadzają fundamenty ich domów. Zdaniem mieszkańców, wycieczkowce powinny kotwiczyć w lagunie, a turyści mogą być dowożeni do miasta mniejszymi statkami.
Burmistrz Wenecji Luigi Brugarno podkreśla, że władze już od ośmiu lat apelują do rządu w Rzymie o wprowadzenie przepisów, które uniemożliwią wycieczkowcom wpływanie do Kanału Giudecca. W odpowiedzi minister ochrony środowiska Sergio Costa stwierdził, że odpowiednie decyzje są finalizowane i niedługo wejdą w życie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl