Wypadek w Oświęcimiu. Andrzej Duda był w kontakcie z Beatą Szydło
- Pan prezydent był wczoraj w kontakcie z panią premier, kancelaria była także w kontakcie z otoczeniem pani premier. Informacja jest w pełni przekazywana - zapewnił na antenie radiowej Trójki prezydencki minister Krzysztof Szczerski.
Premier w piątek wieczorem została przetransportowana śmigłowcem do WIM w Warszawie po wypadku rządowej kolumny trzech samochodów w Oświęcimiu i badaniach w tamtejszym szpitalu.
Szczerski podkreślił, że "przede wszystkim życzymy pani premier szybkiego powrotu do zdrowia i pełni sił".
Rzecznik rządu: wszystko pod kontrolą
Wcześniej rzecznik rządu Rafał Bochenek poinformował podczas konferencji prasowej, że stan zdrowia premier jest stabilny. - Wszystko jest pod kontrolą, na szczęście nic poważnego pani premier się nie stało - powiedział.
Rzecznik poinformował, że premier przez najbliższy czas pozostanie pod obserwacją lekarzy. Podkreślił, że Beata Szydło może wypełniać swoje funkcje i realizować obowiązki szefowej rządu.
Wypadek z udziałem Szydło. Kierowca z zarzutem
Do wypadku doszło w piątek ok. godz. 18.30 w Oświęcimiu. Rządowa kolumna trzech samochodów na sygnale uprzywilejowania, w której pojazd premier Beaty Szydło jechał w środku, wyprzedzała fiata seicento. Jego 21-letni kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i zderzył się z autem szefowej rządu.
- Kierowca limuzyny rządowej próbując uniknąć skutków zderzenia odbił w lewo. Na poboczu uderzył w drzewo - mówił rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń.
W sobotę kierowca fiata usłyszał zarzut spowodowania wypadku.