Subaru zmasakrowane przy 50 km/h
- Każdy samochód ma swoje słabe punkty. W Subaru Imprezie jest to środkowy słupek. Do wypadku doszło przy 50km/h, czyli prędkosci niby bezpiecznej. A ja obecnie leżę w szpitalu i czekam na operację.
Cały wypadek to drobna sprawa. Po prostu lis wybiegł mi na drogę i chciałem go ominąć (i to akurat mi się udało), ale koło zahaczyło o krawężnik i obróciło mi samochód tak, że zatrzymałem się na słupie. Oto cała historia.
Chciałbym, by moja opowieść stała się przestrogą dla kierowców, którzy myślą, że poduszki powietrzne albo elektroniczne układy w samochodach ich uratują - pisze Przemek.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem ważnego wydarzenia?
Poinformuj Internautów o tym, co dzieje się w Polsce, na świecie, w Twojej okolicy! Wyślij SMS-a lub MMS-a pod numer +48 799 079 079. Czekamy na Twoje zgłoszenie!