Wypadek na Trasie Łazienkowskiej. "Kobietę wybudzono ze śpiączki"

Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, 20- letnia Paulina, która została poważnie ranna w wypadku na Trasie Łazienkowskiej, została wybudzona ze śpiączki. Niewykluczone, że w tym tygodniu śledczy przesłuchają ją w charakterze świadka.

 Łukasz Ż. został zatrzymany na terenie Niemiec
Źródło zdjęć: © wp | wp
Sylwester Ruszkiewicz

Młoda kobieta po wypadku trafiła do jednego z warszawskich szpitali w krytycznym stanie. Przez długi czas nie odzyskiwała przytomności, była w śpiączce farmakologicznej.

– Została wybudzona ze śpiączki. Według informacji przekazanych nam w piątek nie została jeszcze przesłuchana przez prokuratora, nie zostały z nią przeprowadzone czynności – mówi Wirtualnej Polsce Piotr Antoni Skiba, rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej. Pytany o ewentualne przesłuchanie w najbliższych dniach, mówi nam, że nie można takiej możliwości wykluczyć, ale decyzji w tej sprawie nie ma.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Groźny wypadek na rondzie. Bus przewrócił się na bok

Z kolei stan zdrowia pokrzywdzonej podróżującej fordem 37-letniej matki i 4-letniego dziecka jest stabilny i cały czas się polepsza. Starsze 8-letnie dziecko już wcześniej zostało wypisane ze szpitala. Wypadku nie przeżył 37-letni ojciec rodziny.

W nocy z soboty na niedzielę (14 na 15 września) na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie 26-letni Łukasz Ż., siedzący za kierownicą volkswagena, uderzył w osobowego forda, którym podróżowała czteroosobowa rodzina. Jak się okazało, w volkswagenie znajdowało się czterech mężczyzn i jedna kobieta. Wszyscy mężczyźni oddalili się z miejsca zdarzenia, zostawiając ciężko ranną, nieprzytomną pasażerkę w aucie. Policja zatrzymała wkrótce potem trzech z nich w wieku 22, 27 i 28 lat. Wszyscy byli pod wpływem alkoholu.

26-latek przez kilka dni pozostawał nieuchwytny, ale ostatecznie trafił w ręce policji. Zatrzymano go w Niemczech po tym, jak prokuratura wydała za nim list gończy i Europejski Nakaz Aresztowania. Podejrzany został aresztowany przez niemiecki sąd, ale z racji tego, że nie zgadza się na uproszczoną procedurę ekstradycji do Polski, zanim trafi do naszego kraju, może upłynąć nawet kilka tygodni.

Jak poinformowała "Rzeczpospolita", w przypadku Łukasza Ż., który ma odpowiadać za spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym, ucieczkę z miejsca zdarzenia i nieudzielenie pomocy poszkodowanym, możliwa jest zmiana zarzutów na usiłowanie zabójstwa bądź spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym.

– Czekamy na uzyskanie wszystkich możliwych opinii biegłych. W pierwszej kolejności interesują nas obrażenia poszczególnych osób, które przeżyły. To może potrwać ok. dwóch miesięcy, bowiem proces leczenia trwa cały czas. Druga kwestia to uzyskanie danych z komputera samochodowego volkswagena, którym jechał sprawca wypadku. Pozwoli to na analizę prędkości, przyspieszenia i samej jazdy. Trzecia kwestia to monitoring, od chwili kiedy auta mężczyzn ruszyły ulicami Warszawy, do chwili wypadku. Po analizie wszystkich materiałów prokuratura podejmie dalsze decyzje w sprawie ewentualnej zmiany zarzutów. Na obecnym etapie jest absolutnie za wcześnie, by mówić o takiej możliwości – podkreśla Piotr Antoni Skiba, rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej.

Po wypadku zatrzymano trzech mężczyzn, pasażerów volkswagena, który staranował jadącego przed nim forda. Wszyscy decyzją sądu zostali aresztowani na trzy miesiące.

Dodatkowo w kolejnych dniach zatrzymano dwóch mężczyzn na terenie Warszawy. Obaj przed wypadkiem przebywali w towarzystwie Łukasza Ż. i pozostałych trzech podejrzanych osób, ujętych bezpośrednio po zdarzeniu. Wspólnie pili alkohol w barze na terenie Warszawy.

Wśród nich jest Kamil K., który usłyszał zarzuty nieudzielenia pomocy osobom poszkodowanym w wypadku, jak również pomocnictwa w ukrywaniu się podejrzanego Łukasz Ż., utrudniania ustalenia jego tożsamości, a przede wszystkim ułatwienia mu ucieczki.

Mężczyzna prowadzi wypożyczalnię samochodów. Jak informował prokurator Skiba, po wypadku nie tylko nie udzielił pomocy ofiarom, ale też zabrał z miejsca Łukasza Ż. - Mężczyźni ci udali się w ustalonym kierunku na ul. Romaszewskiego w Warszawie, gdzie przez kilka godzin knuli plan ucieczki - opisywał prokurator. Sąd zgodził się na tymczasowe aresztowanie Kamila K.

Drugi z zatrzymanych mężczyzn to Aleksander G. On też feralnego wieczoru był w tym samym barze i pił razem z zatrzymanymi, a po wypadku razem z Łukaszem Ż. i Kamilem K. był w mieszkaniu przy ul. Romaszewskiego przez kilka godzin. Sąd również zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu.

Jak już wcześniej informował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, w sprawę może być zamieszanych nawet 10 osób.

Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Flaga Wagnerowców na granicy. Estonia wyśmiała zdarzenie
Flaga Wagnerowców na granicy. Estonia wyśmiała zdarzenie
Ogromne protesty w Serbii. Prezydent zapowiedział spełnienie żądań
Ogromne protesty w Serbii. Prezydent zapowiedział spełnienie żądań
Obława policji w Smogorzewie. Na drodze leśnej padły strzały
Obława policji w Smogorzewie. Na drodze leśnej padły strzały
Inwazja na Tajwan? "Xi Jinping jest świadomy konsekwencji"
Inwazja na Tajwan? "Xi Jinping jest świadomy konsekwencji"
Wyniki Lotto 02.11.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 02.11.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Inwestycja na cmentarzu. Akademia KGB na dawnej nekropolii
Inwestycja na cmentarzu. Akademia KGB na dawnej nekropolii
Minister rolnictwa reaguje na oświadczenie Telusa. "Jestem załamany"
Minister rolnictwa reaguje na oświadczenie Telusa. "Jestem załamany"
Wypadek podczas pościgu. Jest nowy komunikat policji
Wypadek podczas pościgu. Jest nowy komunikat policji
Dramatyczny finał poszukiwań. Ciała braci na dnie jeziora
Dramatyczny finał poszukiwań. Ciała braci na dnie jeziora
Działo się 2 listopada: groźby USA, atak hakerski i oświadczenie Telusa
Działo się 2 listopada: groźby USA, atak hakerski i oświadczenie Telusa
"Brednie u Rymanowskiego". Okładka gazety wywołała kontrowersje
"Brednie u Rymanowskiego". Okładka gazety wywołała kontrowersje
Nadchodzi bardzo duże ochłodzenie. Podano, kiedy się zacznie
Nadchodzi bardzo duże ochłodzenie. Podano, kiedy się zacznie