Wypadek na festynie. Dmuchany zamek przewrócił się na chłopca. 6‑latek w śpiączce
Dmuchany zamek, który w niedzielę przewrócił się na 6-letniego chłopca w miejscowości Golejewko (woj. wielkopolskie), nie był właściwie zabezpieczony. Właścicielka użyła tylko czterech z ponad 20 zabezpieczeń urządzenia i ma usłyszeć zarzut, za który może jej grozić rok więzienia.
Do wypadku doszło wczoraj podczas festynu parafialnego w Golejewku w powiecie rawickim. Na skutek podmuchu wiatru przewrócił się dmuchany zamek, który przygniótł 6-letniego chłopca. Nieprzytomne dziecko zostało przetransportowane śmigłowcem do szpitala we Wrocławiu.
- Z ostatnich informacji, jakie nam przekazano, wynika, że chłopiec jest w śpiączce farmakologicznej – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Beata Jarczewska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Rawiczu.
Policjanci wszczęli śledztwo mające wykazać przyczyny wypadku. Jak się okazało, zamek nie był prawidłowo zabezpieczony.
- Miał tylko cztery zabezpieczenia: trzy przytwierdzające go do ziemi i taśmę, którą przywiązano go do drzewa. Tymczasem okazało się, że w sumie zabezpieczeń powinno być ponad 20 – wyjaśnia Jarczewska.
W tej sytuacji właścicielka dmuchanej zabawki ma już wkrótce usłyszeć zarzuty.
- Najprawdopodobniej będzie to zarzut z art. 160 kodeksu karnego mówiący o narażeniu na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a konkretnie paragraf 3. mówiący o nieumyślności – mówi oficer rawickiej policji.
Za tego rodzaju przestępstwo grozi kara do roku pozbawienia wolności.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .