Wypadek na DK1. Kierowca cysterny usłyszał zarzut
Śledczy pracują nad wyjaśnieniem przyczyn czwartkowego wypadku na DK-1 w Bogusławicach. Zderzyły się tam ciężarówka, cysterna i autokar. 32 osoby zostały ranne. W piątek zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym usłyszał kierowca cysterny.
Do wypadku na DK1 w Bogusławicach koło Częstochowy doszło w czwartek po południu. Zderzyły się tam ciężarówka, cysterna i autokar. Jedna z ciężarówek spłonęła. Ranne zostały 32 osoby - sześć z nich odniosło poważne obrażenia.
Ze wstępnych ustaleń policji wynikało, że przyczyną wypadku mogło być pęknięcie opony w cysternie przewożącej materiały sypkie. Już jednak wiadomo, że śledczy wykluczyli tę hipotezę.
W piątek zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym usłyszał kierowca cysterny - poinformowała śląska policja.
Kierowca cysterny, 51-letni mieszkaniec województwa śląskiego, przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia.
- Wyraził skruchę, bardzo żałuje, że tyle osób ucierpiało - powiedział onet.pl prok. Krzysztof Budzik z zespołu prasowego Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Wypadek na DK1. Kierowca: na chwilę odwróciłem wzrok
Kierowca wyznał podczas składania wyjaśnień, że na chwilę odwrócił wzrok, bo w bocznym lusterku zauważył, że coś dzieje się z jego autem. To wystarczyło, by doszło do wypadku.
Prokurator zastosował wobec niego środki zapobiegawcze w postaci dozoru policyjnego i poręczenia majątkowego.
Jak informuje śląska policja, część z 32 osób poszkodowanych w wypadku opuściła już szpitale. Biorący w nim udział obywatele Ukrainy - to oni jechali autokarem - zostali zakwaterowani w placówce oświatowej w Złotym Potoku.
DK1 po wypadku była przez wiele godzin nieprzejezdna. Została odblokowana dopiero w piątek po godz. 1.00 w nocy.
Źródło: slaska.policja.gov.pl, onet.pl
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.