Wypadek Beaty Szydło: policja i prokuratura przekroczyły uprawnienia? Jest śledztwo
Prokuratura Okręgowa w Kielcach wszczęła śledztwo w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa przez policjantów i prokuratorów, którzy zajmowali się wypadkiem premier Beaty Szydło w Oświęcimiu.
18.04.2017 | aktual.: 18.04.2017 17:01
Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożyli pod koniec lutego w prokuraturze w Krakowie posłowie PO - Cezary Tomczyk i Agnieszka Pomaska. Zwrócili w nim uwagę śledczych m.in. na fakt, że 21-letni kierowca seicento, który usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku, został przesłuchany bez obecności adwokata, a także że nie został po wypadku przebadany przez lekarza.
W kwietniu decyzją zastępcy prokuratora regionalnego z Krakowa doniesienie zostało przekazane do Prokuratury Okręgowej w Kielcach i ta 6 kwietnia podjęła decyzję o wszczęciu śledztwa - informuje tvn24.pl.
Informację o wszczęciu postępowania przekazał na Twitterze poseł Tomczyk, który opublikował też otrzymane z prokuratury pismo w tej sprawie.
Kierowca seicento nie słyszał sygnałów dźwiękowych
Do wypadku doszło 10 lutego około godz. 18.30. Premier Beata Szydło i dwóch funkcjonariuszy BOR zostało rannych. Kierowca seicento po wyminięciu go przez pierwszy samochód z rządowej kolumny zaczął skręcać w lewo. Jak tłumaczy, nie słyszał sygnałów i nie widział następnych samochodów. Kierowca samochodu z premier Beatą Szydło próbował ominąć samochód, ale uderzył w drzewo. Prokuratura postawiła kierowcy zarzut spowodowania uszczerbku na zdrowiu.