Wypadek autobusu w Zielonej Górze. Nowe informacje od służb
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w poniedziałek po południu na obrzeżach Zielonej Góry. Bus transportu medycznego zderzył się z autobusem. Jedna osoba nie żyje, a kilkadziesiąt zostało rannych. Akcja służb trwała do późnych godzin nocnych.
Polska Agencja Prasowa, powołując się na informacje dyżurnego PID zielonogórskiego oddziału GDDKiA, przekazała po 1 w nocy, że policja przywróciła ruch na drodze krajowej nr 32 w Zielonej Górze.
Do tragicznego wypadku doszło w poniedziałek przed godziną 16 na 57. kilometrze dk 32, na obrzeżach Zielonej Góry. Bus, który jechał w stronę tego miasta, zderzył się z autobusem PKS-u zmierzającym w stronę Krosna Odrzańskiego.
Tragiczny bilans wypadku w Zielonej Górze
Bilans tego zdarzenia to jedna ofiara śmiertelna, a także 26 osób rannych, które trafiły do szpitala. Informacje te przekazała Małgorzata Stanisławska z Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze. W wypadku zostały poszkodowane łącznie 53 osoby.
Na miejsce zdarzenia przybyło siedem karetek oraz cztery śmigłowce LPR. W akcji udział wzięło także 13 zastępów straży pożarnej.
Śmierć poniósł kierowca busa, który jechał sam. W najcięższym stanie z osób rannych jest kierowca autobusu, który trafił do szpitala.
Pozostałe osoby ranne były przytomne. Ich obrażenia nie stanowią zagrożenia dla życia. 26 z nich wymagało jednak hospitalizacji. Na obserwacje do lecznic zawieziono 15 osób. Rannymi zajęły się szpitale w kilku miejscowościach: Zielonej Górze, Żarach, Krośnie Odrzańskim, Nowej Soli, Gorzowie Wielkopolskim i Poznaniu.
Po zderzeniu kabina busa została zmiażdżona, a przód autobusu poważnie uszkodzony. Pojazd zjechał na pobocze, ale jak wskazano, nie przewrócił się na bok.
Zobacz też: Emeryci to budżetożercy? Lekarz o "żenujących" ruchach rządu
Akcja służb w Zielonej Górze
Służby w trakcie akcji ratunkowej przeprowadziły triaż poszkodowanych. Podzielono ich na grupy: czerwoną, żółtą i zieloną. Dzięki temu najszybciej udzielono pomoc tym, którzy byli najbardziej poszkodowani.
Ci pasażerowie, którzy nie trafili do placówek medycznych, zostali zabrani z miejsca wypadku autobusem podstawionym przez zielonogórski magistrat.
Na miejscu przez wiele godzin pracowali policjanci pod nadzorem prokuratury. Służby ustalają dokładny przebieg i przyczynę wypadku. Śledztwo nadzorować będzie Prokuratura Rejonowa w Zielonej Górze.
Wypadek w Zielonej Górze. Przyczyny zderzenia
- Mamy pierwsze hipotezy co do okoliczności wypadku, ale jest za wcześnie, żeby mówić o nich publicznie. Policjanci ustalili bezpośredniego świadka zdarzenia, najprawdopodobniej jest też nagranie, które zostanie dołączone do materiału dowodowego - przekazała na antenie TVN24 podinsp. Małgorzata Stanisławska z zielonogórskiej policji.
- Karetka nie poruszała się na sygnale, jako że był to samochód transportu medycznego. Najprawdopodobniej kierowca autobusu próbował jeszcze ratować się ucieczką przed zderzeniem. To były sekundy - dodała.
Źródło: PAP, TVN24