Dramatyczny wypadek pod Zieloną Górą. Jedna osoba zmarła. Ponad 50 jest rannych
Na trasie z Zielonej Góry do Krosna Odrzańskiego doszło do czołowego zderzenia autobusu PKS z busem transportu medycznego. Ponad 50 osób zostało rannych. Jest też ofiara śmiertelna.
Jedna ofiara śmiertelna. Ponad 50 rannych
Jak przekazał nam st. kpt. Arkadiusz Kaniak, oficer prasowy PSP w Zielonej Górze, kierowca busa zmarł.
- W autobusie były 52 osoby. Każda z nich ma mniejsze lub większe obrażenia - mówił st. kpt. Kaniak tuż po wypadku.
Do szpitali przetransportowano łącznie 23 osoby. Poszkodowani są w różnym wieku. Ranni trafili do lecznic w Zielonej Górze, Żarach, Krośnie Odrzańskim oraz Nowej Soli. Trzy najciężej ranne osoby przetransportowano drogą lotniczą. Na miejscu lądowały cztery śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Pożar w Gdańsku Wrzeszczu
Dramatyczny wypadek pod Zieloną Górą
Do wypadku doszło na drodze krajowej nr 32 zaraz za Zieloną Górą w stronę Krosna Odrzańskiego.
- Autobus wypadł z drogi. Policja zorganizowała już objazdy. Na miejsce skierowane zostały wszystkie dostępne środki - powiedziała redakcji WP podinsp. Małgorzata Stanisławska z zielonogórskiej policji.
W wyniku zderzenia pojazdów kabina busa została zmiażdżona. Bardzo poważnie został również uszkodzony przód autobusu.
Dla poszkodowanych organizowana jest pomoc psychologiczna.
Dla osób, które nie miały żadnych obrażeń, oraz najlżej rannych, którzy wymagali tylko opatrzenia na miejscu, zielonogórski magistrat zorganizował autobus, którym zostali odwiezieni do domów.
Droga krajowa nr 32 zablokowana
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad poinformowała, że utrudnienia na drodze mogą potrwać nawet do 12 godzin.
Działania ratownicze już się zakończyły. Do pracy przystąpili policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej, którzy pod nadzorem prokuratora zajmą się ustaleniem dokładnych okoliczności i przyczyny tego wypadku.
Przyczyny wypadku. "To były sekundy"
- Mamy pierwsze hipotezy co do okoliczności wypadku, ale jest za wcześnie, żeby mówić o nich publicznie. Policjancie ustalili bezpośredniego świadka zdarzenia, najprawdopodobniej jest też nagranie, które zostanie dołączone do materiału dowodowego - powiedziała na antenie TVN24 podinsp. Stanisławska.
- Karetka nie poruszała się na sygnale, jako że był to samochód transportu medycznego. Najprawdopodobniej kierowca autobusu próbował jeszcze ratować się ucieczką przed zderzeniem. To były sekundy - dodała.
Policja sprawdziła również, czy kierowca autobusu nie był pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających.
Zdjęcia z miejsc zdarzenia otrzymaliśmy dzięki uprzejmości portalu newslubuski.pl. Link do materiału znajdziecie poniżej.
Źródło: newslubuski.pl