Wymowne wyniki sondażu dotyczącego zaostrzenia aborcji w Polsce
• Z sondażu przeprowadzonego przez IBRIS wynika, że większość Polaków jest za całkowitym zakazem aborcji z zachowaniem możliwości ratowania życia matki
• Postulat największe poparcie (79,2 proc.) uzyskał wśród osób w wieku 18-24 lat
• 5 lipca do Sejmu ma trafić stworzony przez Fundację Pro - Prawo do Życia projekt ustawy zaostrzającej prawo aborcyjne
• Trudno mówić o poparciu dla całego projektu po wynikach jednego sondażu - komentuje dla WP Barbara Nowacka
03.06.2016 | aktual.: 03.06.2016 16:14
W badaniu przeprowadzonym przez IBRIS zapytano Polaków: "Czy popiera Pan(i) całkowity zakaz aborcji, z zachowaniem możliwości ratowania życia matki, jeśli jest zagrożone?". Ponad 58 proc. respondentów odpowiedziało pozytywnie. Swój sprzeciw wyraziło natomiast 30 proc. pytanych. Co ciekawe postulat uzyskał poparcie większości respondentów we wszystkich grupach wiekowych, ale najwyższe (79,2 proc.) wśród osób w wieku 18-24 lat.
Z sondażu wynika również, że karalność kobiet w przypadku celowego i świadomego dokonania przez nie aborcji popiera łącznie 47,1 proc. kobiet, podczas gdy sprzeciw wyraża 42,3 proc. respondentek. Wśród mężczyzn rozwiązanie to popiera 54,4 proc. badanych, a sprzeciw wyraża 40,5 proc.
Badanie zostało entuzjastycznie przyjęte przez Instytut "Ordo Iuris", który wspiera zaostrzenie prawa do aborcji. "Sondaż przeprowadzony przez Instytut Badań Rynkowych IBRIS jako jedyny do tej pory dotyczy precyzyjnie określonej treści projektu "Stop Aborcji", który za kilka miesięcy stanie się przedmiotem obrad Sejmu. Dotychczas prowadzone badania poruszały kwestię "zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej", "odbierania kobietom prawa do aborcji", "braku akceptacji dla przerwania ciąży w żadnych okolicznościach" lub po prostu "całkowitego zakazu aborcji". Pytania te nie oddawały treści inicjatywy obywatelskiej "Stop Aborcji", która przewiduje całkowity zakaz aborcji, ale nie ograniczy możliwości ratowania życia matki, gdy występuje jego nieuchronne zagrożenie" - czytamy.
Sondaż został przeprowadzony przez Instytut Badań Rynkowych IBRIS na reprezentatywnej próbie 1100 Polaków w dniach 13-16 maja, ponad miesiąc po rozpoczęciu zbiórki podpisów pod projektem „Stop aborcji” i w trakcie szerokiej dyskusji dotyczącej jej treści.
Już 5 lipca ma trafić do Sejmu stworzony przez Fundację Pro - Prawo do Życia projekt ustawy zaostrzającej prawo aborcyjne. Jak zapewnił w rozmowie z WP prezes Mariusz Dzierżawski podpisało się pod nim już 120 tys. osób. - Ale, jak sądzę, drugie tyle mają osoby zbierające podpisy. Według moich szacunków teraz zebranych jest ok. 250 tys. podpisów. Mam nadzieję, że do końca zbiórki przekroczymy pół miliona - dodaje.
Podpisy pod projektem liberalizującym aborcję zbierają z kolei organizacje lewicowe, które bardzo ostrożnie podchodzą do wyników ostatniego sondażu IBRIS.
- Muszę przyznać, że nie zapoznałam się jeszcze z wynikami tego sondażu. Jednak znam wiele badań, nawet z ostatniego czasu, z których płyną zupełnie inne wnioski. Polacy od lat głośno mówią o tym, że nie chcą zaostrzenia prawa do aborcji. Trudno więc mówić, że popierają zaostrzenie prawa aborcyjnego po wynikach jednego sondażu. Wiemy, że nastroje w kraju się radykalizują, na co niebagatelny wpływ ma prawicowa propaganda. 25 lat wmawiania ludziom, że prawo moralne Kościoła musi być również zapisane w kodeksie przynosi efekty. Niestety, dzieje się to obecnie kosztem kobiet - komentuje w rozmowie z WP Barbara Nowacka, lider stowarzyszenia "Inicjatywa Polska" i dodaje: - Wyrywkowe pytania nie dadzą pełnego obrazu poparcia dla projektu. Niech spytają o karanie więzieniem kobiet za poronienie. Wystarczy spojrzeć na statystyki. Rocznie od 80 do 100 tysięcy Polek dokonuje aborcji. Restrykcyjne prawo tylko zwiększy te liczby.
Nasza rozmówczyni podkreśla również, że tak restrykcyjne prawo dotyczące aborcji ma jedynie kilka państw. - Rozumiem, że zdaniem organizacji chcących je zaostrzyć nasz kraj powinien być jak Salwador, bo nawet Iran ma bardziej liberalne poglądy - komentuje Nowacka.
Lider stowarzyszenia "Inicjatywa Polska" przyznała również, że zbieranie podpisów pod lewicowym projektem liberalizującym prawo do aborcji idzie bardzo sprawnie. - Przez niecałe 3 tygodnie zebraliśmy już ponad 40 tysięcy podpisów, a trzeba zaznaczyć, że nie korzystamy ze wsparcia wielkich instytucji. Jest duża szansa na to, że zbierzemy potrzebne 100 tysięcy dużo wcześniej, niż wymagają tego przepisy - kończy.