Wyłowione we Wronkach ciało to najprawdopodobniej nie Ewa Tylman
• Według nieoficjalnych doniesień, wyłowione w środę z Warty we Wronkach ciało to nie Ewa Tylman
• Mają o tym świadczyć stan rozkładu zwłok i ubranie
• Policja analizuje rysopisy wszystkich kobiet, które w ostatnim czasie zaginęły
W środę, przed godz. 17, w przepływającej przez Wronki Warcie zauważono zwłoki kobiety. Na miejsce wysłano policjantów z Poznania, którzy od blisko pół roku prowadzą śledztwo w sprawie zaginięcia Ewy Tylman. Od początku przyjęto za najbardziej prawdopodobną wersję zdarzeń, że 26-latka nie żyje, a jej ciało znajduje się właśnie w Warcie.
Szybko pojawiły się jednak wątpliwości, czy wyłowione z rzeki zwłoki to rzeczywiście Ewa Tylman. Według nieoficjalnych informacji, do których dotarł obecny na miejscu reporter TVN24, ma temu zaprzeczać m.in. stan rozkładu zwłok wskazujący, że ciało nie mogło przebywać w wodzie aż od listopada. Drugą wskazówką wykluczającą, że odnaleziona kobieta to Ewa Tylman ma być ubranie denatki - przechodzień, który zauważył ciało, miał je dostrzec dzięki temu, że było czarne, a Ewa Tylman w noc zaginięcia nosiła szary płaszcz - chociaż pod nim miała założony czarny sweter.
Środowe działania prowadzone na miejscu odnalezienia zwłok zakończono około godz. 20:30. Ciało zabrano do prosektorium.
- Nic nie jest oczywiste. Sprawdzamy wszystkie zaginięcia kobiet zgłoszone policji w ostatnim czasie - poinformował wieczorem Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji.
Na początku marca w Obornikach zaginęła 41-letnia Daria Derkowska - będąca podobnego wzrostu co Ewa Tylman i również brunetka, więc pojawiły się spekulacje, że być może to ona. Oborniki znajdują się zaledwie 30 km od Wronek i przez to miasto także przepływa Warta. 41-latka jednak w dniu zaginięcia była ubrana w beżową kurtkę, co nie zgadza się z opisem rzekomo czarnego ubrania wyłowionej denatki.
Radio ZET w czwartek rano podało, że według ich nieoficjalnych informacji wykluczono, aby odnalezione ciało należało do Ewy Tylman. Cały czas nie ma jednak oficjalnego potwierdzenia tej informacji.
Wczoraj na miejscu odnalezienia zwłok pojawił się Krzysztof Rutkowski, od początku zaangażowany w poszukiwania Ewy Tylman.
- Została postawiona przeze mnie hipoteza, że ciało wypłynie na początku kwietnia - tak też się stało - ogłosił triumfalnie na Facebooku, zapowiadając na czwartkowe popołudnie konferencję prasową. Już rano poinformował jednak o jej odwołaniu, co również może sugerować, iż najnowsze informacje wykluczają odnalezienie Ewy Tylman.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .