Wykryto nielegalną przepompownię gazu
Nielegalną przepompownię gazu z
11-kilogramowych butli do dużych zbiorników odkryli rano
strażacy na terenie stacji autogazu w Radomiu. W magazynie
znaleziono około 1.500 butli, a kolejne 1000 na tirze. Były tam
też cztery urządzenia do przelewania gazu.
Jak poinformował rzecznik prasowy radomskiej policji, Rafał Jeżak, strażacy dostali sygnał o ulatniającym się gazie na stacji przy ulicy Młodzianowskiej. Najpierw nie chciano ich tam wpuścić, a gdy jednak weszli, uciekło na ich widok około 10 osób. Strażacy zawiadomili policję.
Według komendanta radomskiej straży pożarnej, brygadiera Gustawa Mikołajczyka, część znalezionych na stacji butli była pełnych, część pustych, niektóre miały uszkodzone zawory. Stwierdzono wycieki gazu.
W takich sytuacjach zawsze występuje zagrożenie wybuchem zwłaszcza, że są to instalacje prowizoryczne. Na szczęście nie doszło do żadnego zdarzenia. Obecnie zabezpieczamy teren, żeby nie było wycieków z butli - powiedział Mikołajczyk. Postępowanie w tej sprawie prowadzą funkcjonariusze z sekcji dochodzeniowo-śledczej radomskiej policji.
Gaz z małych butli jest tańszy, gdyż nie jest obłożony akcyzą. Sprzedając go z dużych zbiorników, właściciele stacji zarabiają na tym około czterdziestu groszy na litrze.
Pod koniec października mazowieccy policjanci wykryli nielegalny proceder przetaczania gazu na terenie firmy transportowej przy ul. Witosa w Radomiu. Znaleziono tam około dziewięciuset małych butli i kolektory do przepompowywania gazu. Pięciu mężczyznom prokuratura postawiła wtedy zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa wybuchu materiałów łatwopalnych, zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób.