Polska"Wykorzystujmy ludzi bez względu na legitymację partyjną"

"Wykorzystujmy ludzi bez względu na legitymację partyjną"

Według mnie nie tylko można, ale powinno się wykorzystywać ludzi o dorobku osobistym bez względu na to, jaką mają legitymację partyjną, w różnych miejscach struktury polityki światowej - powiedział w "Sygnałach Dnia" marszałek Sejmu Bronisław Komorowski.

"Wykorzystujmy ludzi bez względu na legitymację partyjną"
Źródło zdjęć: © PAP

06.03.2009 | aktual.: 06.03.2009 11:47

"Sygnały Dnia": Panie marszałku, to chyba jest wiadomość dnia: Włodzimierz Cimoszewicz ma być kandydatem polskiego rządu na sekretarza generalnego Rady Europy. Polityk lewicowy, były premier, były marszałek Sejmu i promuje go, nominuje go rząd Platformy, rząd Donalda Tuska.

Bronisław Komorowski: Nie znam sprawy, bo to jest, jak pan sam zauważył, decyzja rządowa, a nie parlamentarna. Nie wiem, nie słyszałem nic na ten temat, ale myślę sobie, że jeżeli rząd jest skłonny prowadzić tak daleko idącą politykę ekumeniczną, że wysyła panią minister Fotygę do ONZ do Nowego Jorku, to nie widzę żadnego powodu, żeby nie mógł zagrać dobrą kandydaturą, mocną kandydaturą Włodzimierza Cimoszewicza w Radzie Europy. To nie jest Parlament Europejski, to jest Rada Europy. I jeśli ta kandydatura ma szanse, czasami się zdarza tak, że łatwiej objąć taką funkcję na przykład politykowi lewicowemu, ale który będzie reprezentował jednak interesy Polski. I to zależy od konstelacji w konkretnej instytucji. No, wszędzie trzeba wysuwać takie kandydatury, które mają realną szansę na wygranie.

To prawda, ale jednak zazwyczaj się sięga po kandydaturę z własnego obozu. Włodzimierz Cimoszewicz jako kandydat polskiego rządu to jest też gest polityczny, to też jest pójście na lewo, pokazanie „my jesteśmy z lewicą”, to jest osłabienie lewicy, to jest zdjęcie z rynku, że tak powiem brzydko, kandydata lewicy.

- To musi pan się zdecydować, czy to jest osłabienie lewicy, czy gest pod adresem lewicy, bo...

Pod adresem lewicowych wyborców, ale osłabienie lewicowych sił politycznych.

- Gdyby tak było, no, może się zdarzyć. Pewnie tak samo trzeba spojrzeć na nominację pani Anny Fotygi, najbliższej osoby prezydenta, mającej kiepską opinię jako minister spraw zagranicznych, o orientacji zdecydowanie prawicowej, no więc jakaś równowaga jest zachowana...

No ale prezydent ma pewne kompetencje przy ambasadorach, tu może...

- Ale jakaś równowaga jest zachowana (...)

To ja bym tego tak nie stawiał, bo jednak Danuta Huebner to jest wyraźnie w lewo kurs.

- No a pani Anna Fotyga zdecydowanie na prawo.

No ale to jest epizod pani Anna Fotyga, ambasador.

- O, dziękuję za taki epizod.

Ale czy można powiedzieć na podstawie tych informacji, że Platforma chce również poszerzyć bazę wyborczą?

- Ale oczywiście, że tak. Każda partia polityczna powinna starać się o to, aby przyciągnąć do siebie ludzi, jak największą ilość wyborców także. Niewątpliwie Włodzimierz Cimoszewicz ma sporo sympatyków i zwolenników z kręgu umiarkowanej lewicy. Ale nie sądzę, aby można było interpretować ewentualne, bo ja nie wiem, czy to jest fakt, czy prawda, czy nie... Póki nie jest jeszcze ogłoszone, to proponuję, że tak powiem, zachować umiar tu w komentarzu. Ja powiem tak: dla mnie sprawą zasadniczą jest to, żeby państwo polskie wysuwało kandydatury, które mają realną szansę wygrania, bo Polsce zależy na tym, żeby zaznaczyć swoją obecność w świecie zachodniej polityki, zarówno w NATO, stąd będzie kandydował pan Radosław Sikorski, jak i w Unii Europejskiej, gdzie chcemy zdobyć jak najmocniejszą pozycję, także w Radzie Europy. I wie pan, wielkość partii między inny sprawdza się poprzez to, czy potrafi odstąpić od takiego prostego mechanizmu, o którym pan wspomniał, panie redaktorze, że się zawsze wystawia swoich. Czasami
warto wystawić nie swojego po to, aby zwiększyć szanse na wygranie przez Polskę.

No, my jesteśmy od tego, żeby czytać gesty polityczne i to jest gest polityczny. Za chwilę Platforma będzie partią socjaldemokratyczną, liberalno–konserwatywną. Taki był kiedyś pomysł odnośnie Unii Wolności, no ale to już...

- Nie sądzę, no przecież pan Włodzimierz Cimoszewicz nie kandyduje na szefa Platformy Obywatelskiej, tylko jeżeli rozumiem, że gdzieś daleko trochę poza polityką krajową w ogóle i nie zmienia orientacji politycznej. To jest problem tego, czy można, a według mnie nie tylko można, a powinno się wykorzystywać ludzi o dorobku osobistym bez względu na to, jaką mają legitymację partyjną w różnych miejscach struktury polityki światowej.

Tak samo jeszcze raz powiem – pani Anna Fotyga, naprawdę skrajnie prawicowy polityk, dosyć dla mnie osoba bardzo kontrowersyjna, jak rozumiem, ma reprezentować nas w ONZ, no, bo były minister spraw zagranicznych ma jakąś wiedzę i doświadczenie. Tak samo Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były minister ma doświadczenie, ma swoją własną osobistą pozycję i jeśli się da go wykorzystać na rzecz Polski, bez zmiany barw partyjnych, no to dobrze.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)