Wykluczenie posłów z PO. Schetyna i Kopacz po spotkaniu partii: to była dobra, otwarta rozmowa

• PO omówiła sytuację po wykluczeniu przez zarząd partii trzech posłów
• Grzegorz Schetyna: to była dobra rozmowa i dobre wnioski
• Szef PO zapewnił, że "nikt nie mówił i nie mówi o rozłamie"
• Jestem zwolenniczką "twardej rozmowy z osobami, które szkodzą Platformie" - mówiła [ Ewa Kopacz ]( http://www.money.pl/gospodarka/politycy/kopacz,ewa,polityk,169.html )
• Według niej, "jedyną metodą dialogu nie może być wyrzucanie ludzi"

Klub PO zebrał się po godz. 20. w czwartek w warszawskim Domu Dziennikarza. Po godz. 22. ogłoszona została przerwa, a posłowie udali się do Sejmu po to, by uczestniczyć w debacie na temat poprawek Senatu do nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Przed północą klub PO zebrał się ponownie.

W środę zarząd krajowy PO podjął decyzję o wyrzuceniu z partii posłów: Jacka Protasiewicza, Stanisława Huskowskiego i Michała Kamińskiego za "szkodzenie wizerunkowi Platformy". W czwartek w obronie swych kolegów wystąpił poseł Stefan Niesiołowski, który napisał list do zarządu z apelem o cofnięcie tej decyzji. Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, że podpisało się pod nim ok. 30 parlamentarzystów PO.

- To była dobra rozmowa i dobre wnioski z niej wypływające - powiedział dziennikarzom po zakończeniu pierwszej części posiedzenia klubu lider Platformy Grzegorz Schetyna.

Pytany, czy jego formacja jest obecnie bliżej pojednania, czy rozłamu, szef PO zapewnił, że "nikt nie mówił i nie mówi o rozłamie". - To tylko złe języki, a jeżeli są różnice, to trzeba potrafić je nazwać i być na tyle przekonywującym, żeby budować dobre emocje i wiarę, że właśnie ci ludzie, którzy odpowiadają za ten cały projekt Platformy Obywatelskiej, prowadzą nas w dobrą stronę, w dobrym kierunku i w dobrym tempie. Wydaje mi się, że to wynika z tej rozmowy - podkreślił Schetyna.

Pytany, czy możliwe są dalsze wykluczenia z PO, polityk przypomniał, że na piątek po południe zaplanowane jest kolejne posiedzenie zarządu. - Będziemy jeszcze spokojnie o tym wszystkim rozmawiać, wszystko jest jeszcze przed nami - dodał Schetyna. Na pytanie, czy widzi szansę na to, by Protasiewicz, Huskowski i Kamiński powrócili do PO, szef partii zwrócił uwagę, że zgodnie ze statutem, wszyscy trzej mogą złożyć odwołanie do sądu koleżeńskiego.

Kopacz: trzeba takich dyskusji, żeby w przyszłości nie popełniać błędów

- Dzisiaj jedyną metodą naszego dialogu jest wyrzucanie ludzi. Tak nie może być - powiedziała była premiera Ewa Kopacz. Podkreślała, że jest zwolenniczką "twardej rozmowy z osobami, które szkodzą Platformie", ale - jak mówiła - nie należy mylić "szkodzenia Platformie z recenzowaniem decyzji podjętych przez zarząd". - To są dwie różne rzeczy. Nawet na boisku, jak ktoś fauluje, to najpierw dostaje jedną żółtą kartkę, potem drugą, a nie można zaczynać od czerwonej kartki - uważa Kopacz.

- Chyba trzeba takich dyskusji, żeby w przyszłości nie popełniać błędów, trzeba dyskusji na klubie, żeby wiedzieć, że wszyscy jednakowo, jak jeden mąż, powinniśmy dzisiaj przedłożyć wartość Platformy ponad jakieś ambicje osobiste. I to jest dla mnie istotne - mówiła.

Jak dodała, ze strony parlamentarzystów padały wnioski, aby takie rozmowy na klubie odbywały się częściej. - Ludzie mają potrzebę powiedzenia tego, co gdzieś ich tam gniecie w środku i powinni być wysłuchani. Taka jest rola szefostwa tej partii, również i moja, że jeśli ludzie mają jakikolwiek problem, to mogą przyjść, porozmawiać, a jeśli trzeba to omówić, to powinniśmy mieć dla nich czas - zaznaczyła.

Zdaniem Kopacz, kolejnych wniosków o wykluczenie z Platformy raczej nie będzie. - To jest pytanie do Grzegorza Schetyny, ale nie sądzę - myślę że instynkt polityczny i takie oczyszczenie atmosfery po tym dzisiejszym klubie spowoduje, że wręcz będziemy otwarci na przyjmowanie nowych ludzi, a nie wykluczanie - powiedziała.

Borusewicz: dopóki szczerze dyskutujemy, to rozłamu nie będzie

Ostrożny optymizm prezentował też w przerwie posiedzenia klubu poseł Niesiołowski. Zapytany przez dziennikarzy, czy Platforma jest bliżej pojednania, stwierdził: "no tak bardzo ostrożnie bym zaryzykował to, ale mogę się mylić. Tak bardzo ostrożnie bym tak powiedział".

O tym, że w PO nie ma póki co rozłamu przekonany jest również wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz. - Dopóki szczerze dyskutujemy, to rozłamu nie będzie. Jeżeli nie będzie możliwości dyskusji, ta dyskusja zostanie ucięta kompletnie, to może być problem, ale ja jestem po dzisiejszej dyskusji zbudowany - mówił dziennikarzom.

Wcześniej, przed rozpoczęciem spotkania klubu, Borusewicz przyznał, że nie jest zadowolony ze środowej decyzji zarządu o wykluczeniu Protasiewicza, Huskowskiego i Kamińskiego. - Ale mam nadzieję, że da się pracować wspólnie i da się jakoś doprowadzić do współpracy - dodał. Borusewicz - jak relacjonowali PAP członkowie zarządu - był jednym z nielicznych jego członków, którzy nie poparli środowej decyzji o usunięciu trzech posłów.

W podobnym tonie, co Borusewicz, wypowiadała się b. premier Ewa Kopacz. - Na pewno (to) nie prowadzi w stronę rozłamu, jesteśmy na poziomie - użyję medycznych określeń - diagnozy. Dobry lekarz, który praktykuje wie, że po diagnozie jest włączone leczenie, a potem ocena stanu pacjenta. Myślę, że jak jest dobra diagnoza postawiona, to i leczenie będzie dobre - powiedziała b. szefowa rządu.

Według nieoficjalnych informacji PAP pod listem Niesiołowskiego podpisali się m.in.: b. premier Ewa Kopacz, b. ministrowie sprawiedliwości Cezary Grabarczyk i Marek Biernacki, b. minister zdrowia Marian Zembala, b. wiceszef MON Czesław Mroczek oraz posłowie: Henryka Krzywonos-Strycharska, Joanna Mucha, Krystyna Skowrońska, Marek Sowa, Kazimierz Plocke, Waldy Dzikowski i Leszek Ruszczyk.

Jak wynika z informacji PAP, w liście, który jest skierowany do zarządu krajowego, m.in. oceniono decyzję o wykluczeniu Protasiewicza, Huskowskiego i Kamińskiego jako "szkodliwą". Przypomniano w nim rolę, zasługi i osiągnięcia każdego z trzech posłów w ich dotychczasowej działalności publicznej. W piśmie znalazł się apel o zmianę decyzji władz PO tak, by wszyscy trzej mogli powrócić w szeregi Platformy.

Politycy z otoczenia szefa PO mówili w czwartek, że nie pozostawią sprawy listu bez reakcji. "Zobaczymy ile z tych 30 podpisów pozostanie do jutra do godz. 16. Jeśli ktoś pisze lub podpisuje tego typu listy otwarte, to musi mieć świadomość, że kończy się to w taki sposób, jak to było z listem Huskowskiego" - powiedział bliski współpracownik Schetyny.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

"Przerażające". Prezydenci Łotwy i Finlandii rozmawiali o Polsce
"Przerażające". Prezydenci Łotwy i Finlandii rozmawiali o Polsce
"Nie ma żadnej logiki". Francja apeluje do Izraela ws. Gazy
"Nie ma żadnej logiki". Francja apeluje do Izraela ws. Gazy
Zatapia okręt w 20 sekund. Amerykanie testują nową bombę
Zatapia okręt w 20 sekund. Amerykanie testują nową bombę
Nawrocki wrzucił zdjęcia. Zwraca uwagę jeden szczegół
Nawrocki wrzucił zdjęcia. Zwraca uwagę jeden szczegół
Wyniki Lotto 16.09.2025 – losowania Eurojackpot, Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 16.09.2025 – losowania Eurojackpot, Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Jacek Bury opuszcza Polskę 2050. "Nie chcę już iść tą drogą"
Jacek Bury opuszcza Polskę 2050. "Nie chcę już iść tą drogą"
Rosyjskie drony nad Polską. Papież: Polacy są zaniepokojeni
Rosyjskie drony nad Polską. Papież: Polacy są zaniepokojeni
Będą chcieli kary śmierci. To on miał zabić Charliego Kirka
Będą chcieli kary śmierci. To on miał zabić Charliego Kirka
Tragiczny wypadek z autobusem. Pieszy zmarł w szpitalu
Tragiczny wypadek z autobusem. Pieszy zmarł w szpitalu
To już kolejny szpital. Covid-19 znów w natarciu
To już kolejny szpital. Covid-19 znów w natarciu
Zełenski: Polska nie jest w stanie chronić ludzi przed masowym atakiem
Zełenski: Polska nie jest w stanie chronić ludzi przed masowym atakiem
Nawrocki w Berlinie o reparacjach. Niemiecka prasa komentuje
Nawrocki w Berlinie o reparacjach. Niemiecka prasa komentuje