Wykładowca - łapówkarz
O przyjmowanie łapówek od studentów w
zamian za zaliczenie przedmiotu oskarżyła byłego wykładowcę
Akademii Bydgoskiej prokuratura. Mężczyzna przyznał się do winy i
chce się dobrowolnie poddać karze.
Jak poinformował rzecznik prasowy bydgoskiej prokuratury okręgowej Jan Bednarek, Kazimierzowi W. zarzucono, że trzykrotnie - w lutym i marcu - będąc starszym wykładowcą przyjął od przedstawicieli czterech grup ćwiczeniowych korzyść majątkową w łącznej kwocie 4210 zł w zamian za pozytywne zaliczenie przedmiotu 'Problemy współczesnej dydaktyki'. Postępowanie wszczęto na podstawie zawiadomienia, jakie złożyła w prokuraturze jedna z osób wręczających łapówkę.
Oskarżony mężczyzna od razu przyznał się do stawianych zarzutów. Chce także dobrowolnie poddać się karze. Prokuratura zgodziła się już na taki układ i wyrok 2 lat pozbawienia wolności w warunkowym zawieszeniu, grzywnę i dwuletni zakaz wykonywania pracy nauczyciela.
Prokuratura uznała jednocześnie, że skorzysta z możliwości łagodnego potraktowania osób informujących o łapówce i studenci nie staną za to przed sądem.
Trwa śledztwo w sprawie innej byłej pracowniczki naukowej Akademii Bydgoskiej, której także zarzuca się przyjmowanie łapówek od studentów. Postępowanie jest bardziej skomplikowane, gdyż kobieta prawdopodobnie fałszowała również dokumentację prowadzonych zajęć i czyniła to przez dłuższy czas.
Wobec obojga pracowników Akademii Bydgoskiej toczy się na uczelni postępowanie dyscyplinarne.