"Wykastrować gwałciciela!" Rodzice Brocka Turnera boją się o życie syna
• W piątek przed domem rodziców Brocka Turnera pojawili się protestujący nawołujący do kastracji a nawet zabójstwa mężczyzny
• Turner został w piątek wypuszczony z więzienia, w którym spędził zaledwie trzy miesiące za gwałt na 23-letniej studentce
• Niektórzy z protestujących są uzbrojeni
• Rodzice Brocka poprosili policję o ochronę
Rodzice Brocka Turnera zwrócili się do policji o pomoc w związku z zapowiedzianymi protestami pod ich domem. Brock, do niedawna jeden z najlepiej zapowiadających się młodych pływaków w Stanach, został skazany na trzy miesiące więzienia za gwałt na nieprzytomnej studentce. Na wolność wyszedł w miniony piątek.
Skandalicznie krótki wyrok, uzasadniony przez sędziego życiorysem oskarżonego, wywołał falę oburzenia na całym świecie. W związku z zakończeniem kary pod domem rodziców Turnera pojawili się protestujący, którzy nawołują do kastracji i zabicia mężczyzny. Zapowiadane są kolejne protesty, w tym z udziałem uzbrojonych osób.
Ze społecznym sprzeciwem spotkał się nie tylko sam wyrok, ale nawet linia obrony skazanego. Ojciec Brocka w liście do sędziego skarżył się, że jego syn płaci niewspółmierną karę za "20 minut akcji". Na wymiarze sprawiedliwości wrażenia nie zrobiło nawet opublikowane w sieci poruszające wyznanie ofiary.