Wyjeżdżasz na długi weekend? Szykuj się na tłumy, jest ogromne zainteresowanie
Długi czerwcowy weekend na Mazurach raczej nie będzie spokojny. Branża turystyczna obserwuje duże zainteresowanie noclegami, spływami i rejsami po jeziorach. Hotelarze spodziewają się, że podobnie jak w majówkę zajętych będzie ponad 80 proc. miejsc noclegowych.
03.06.2023 | aktual.: 03.06.2023 14:22
8 czerwca przypada ruchome święto Bożego Ciała, czyli dzień wolny od pracy. Jeśli ktoś zdecyduje się wziąć wolne również w piątek, będzie mógł się cieszyć długim czterodniowym weekendem. Zaś decydując się na urlop nie tylko w piątek, ale również w poniedziałek, wtorek i środę, będzie miał dziewięć dni bez pracy.
Jak twierdzą lokalni przedstawiciele branży turystycznej, wielu Polaków planuje wyjazd na Mazury.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Mamy bardzo duże obłożenie statków"
Eugeniusz Faryj, który od ponad 30 lat prowadzi port w Rucianem-Nidzie, pytany przez Polską Agencję Prasową o przewidywania na długi weekend, odpowiedział krótko: "będzie dobrze".
Jak wyjaśnił, ocenia to po sygnałach od żeglarzy zainteresowanych slipowaniem jachtów i usługami portowymi, a także po rezerwacjach na rejsy statkami wycieczkowymi po Wielkich Jeziorach Mazurskich.
- Mamy bardzo duże obłożenie statków na Śniardwy, na Mikołajki, na Jezioro Nidzkie. Myślę, że nasze statki będą zatkane i port też - stwierdził Faryj.
Zobacz także
"Ruch jest coraz większy"
Przed długim czerwcowym weekendem może być trudno o znalezienie miejsc noclegowych w niektórych miejscowościach nad rzeką Krutynią, która jest najpopularniejszą mazurską trasą spływów.
- Na Boże Ciało mamy już praktycznie cały ośrodek zarezerwowany. Został jeden domek o niższym standardzie, który traktujemy jako awaryjny. Jest też zainteresowanie zamówieniami na kajaki. Liczba turystów rośnie z dnia na dzień, widać, że ruch jest coraz większy. Oczywiście dużo będzie zależało od pogody - ocenił z kolei Artur Damszel ze Stanicy Wodnej PTTK w Sorkwitach.
Turystyka wraca do formy sprzed pandemii
Na dużą liczbę zwiedzających liczy też nadleśnictwo Srokowo, zarządzające terenem dawnej kwatery Hitlera "Wilczy Szaniec" w Gierłoży, uznawanej za jedną z obowiązkowych atrakcji turystycznych regionu. Podczas tegorocznej majówki obiekt odwiedziło 13,5 tys. gości.
- Przez cały maj mieliśmy prawie 400 wycieczek autokarowych, w tym grupy z zagranicy, więc wygląda to dosyć obiecująco. Powolutku wracamy do czasów sprzed pandemii, jeśli chodzi o frekwencję turystów. Mam nadzieję, że i ten czerwcowy weekend i wakacje będą bogate w gości - powiedział nadleśniczy ze Srokowa, Zenon Piotrowicz.
"Na ostatni dzwonek"
Zdaniem Roberta Kempy z Centrum Promocji i Informacji Turystycznej w Giżycku wszystko wskazuje na to, że długi czerwcowy weekend będzie pod względem obłożenia miejsc noclegowych porównywalny z majówką. Wtedy obłożenie bazy noclegowej na Mazurach sięgało 80-85 proc., ale w niektórych obiektach zajętych było 95 proc. miejsc.
- Natomiast zdecydowanie lepiej powinno być na wodzie, jeżeli chodzi o obłożenie czarterów, bo jest znacznie cieplej niż przed miesiącem - dodał.
Dyrektor giżyckiego centrum przypomniał, że coraz bardziej skraca się tzw. okienko rezerwacyjne i ludzie podejmują decyzję "na ostatni dzwonek", szukając atrakcyjnych i tanich ofert. W jego ocenie większość turystów prawdopodobnie zdecyduje się na oferty krajowe, bo cztery wolne dni - od Bożego Ciała do niedzieli - to zbyt krótki okres na zagraniczne wyjazdy. Turyści mogą wybrać wypoczynek w regionie również ze względu na ceny noclegów i usług turystycznych.
Jak zauważył Kempa, w tzw. klasycznej polskiej triadzie "morze, góry, Mazury", to właśnie pobyt nad jeziorami wydaje się najkorzystniejszy cenowo.
Według przedstawiciela Centrum Promocji i Informacji Turystycznej w Giżycku ceny w zdecydowanej większości hoteli na Mazurach zwiększyły się od ubiegłorocznego sezonu jedynie o koszty związane inflacją. Nawet na wakacje można znaleźć dwuosobowy pokój w trzygwiazdkowym hotelu (bez śniadania) w cenie 300-320 zł za dobę.