Wyjazdy poselskie. Prokuratura zajęła się podróżami Ewy Kopacz
Ewa Kopacz miała podczas kampanii wyborczej w 2005 roku na koszt podatnika latać do Gdańska w odwiedziny do swojej córki. Sprawą wyjazdów poselskich obecnej premier zajęła się prokuratura - czytamy w "Gazecie Polskiej Codziennie". - Zawiadomienie przysłała osoba fizyczna, która podpisała się imieniem i nazwiskiem. Dlatego, jak zawsze w tego typu przypadkach, wszczęliśmy postępowanie wyjaśniające - powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską prokurator Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
26.08.2015 | aktual.: 26.08.2015 12:28
Sprawa postępowania dotyczy informacji zawartych w publikacji na portalu niezależna.pl. Chodzi o prywatne loty Ewy Kopacz, za które miała zapłaciła Kancelaria Sejmu. - Potwierdzam, że jest prowadzone postępowanie sprawdzające ws. artykułu na portalu niezależna.pl. Zawiadomienie przysłała osoba fizyczna, która podpisała się imieniem i nazwiskiem. Dlatego, jak zawsze w tego typu przypadkach, wszczęliśmy postępowanie wyjaśniające - powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Przemysław Nowak.
Dodał, że pismo "przysłała osoba dobrze znana prokuraturze z innych zawiadomień".
"Gazeta Polska Codziennie" opublikowała dokument, który przysłał do redakcji prok. Przemysław Nowak. Czytamy w nim, że "do Prokuratury Okręgowej w Warszawie wpłynęło pismo osoby fizycznej przesyłające kopię przedmiotowego artykułu z niezalezna.pl zatytułowanego 'Kopacz atakuje Dudę. Sama dotąd nie wytłumaczyła się z lotów na koszt podatnika do swojej córki', z żądaniem wszczęcia w tym zakresie postępowania. Pismo to zostało potraktowane jako zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. W zakresie wskazanym w ww. artykule jest prowadzone postępowanie sprawdzające".
Podejrzane loty Ewy Kopacz do Gdańska
Chodzi o sprawę podróży Ewy Kopacz do Gdańska podczas kampanii wyborczej w 2005 r. Obecna premier na koszt podatnika miała latać w odwiedziny do córki. Kopacz przyznała się do tego publicznie podczas debaty z posłem Markiem Suskim z PiS. Stwierdziła, że "latała do córki, która tam mieszka i studiuje".