Zabójcze ceny na jarmarku w Krakowie. Chleb ze smalcem jak ośmiorniczki
Zupa - 25 zł, talerz pierogów albo pajda chleba ze smalcem - 30 zł, z jakimś dodatkiem - 40 zł. Wysokie ceny dań na jarmarku bożonarodzeniowym w Krakowie jednak nie odstraszyły mieszkańców i turystów. Przez krakowski rynek przelały się tłumy.
Krakowski jarmark świąteczny jest jedną z największych i najpopularniejszych atrakcji miasta. Każdego roku gromadzi tłumy zainteresowanych regionalną i sezonową kuchnią z Małopolski i okolic. Spotkać tam można zarówno krakowian, jak i turystów z Polski i zagranicy.
Czytaj także: Robotnicy w Wielkopolsce kosili... śnieg. "Kraj absurdu"
Sądząc po potężnych kolejkach i tłumie ludzi, tegoroczny jarmark można uznać za sukces, chociaż nie brakowało zgrzytów. Chętni skosztowania tradycyjnych potraw, zmuszeni byli zostawić na jarmarku sporo pieniędzy.
Jarmark świąteczny w Krakowie
Jarmarki świąteczne to nie tylko unikalna, lokalna i tradycyjna gastronomia, ale także bogata oferta handlowa. Obecne tam wyroby oraz rękodzieło nierzadko można kupić wyłącznie tam. Zaskoczenie krakowian budzą jednak ceny sprzedawanych produktów.
- Cena zupy zaczyna się od 25 złotych. Za talerz pierogów albo chleb ze smalcem trzeba zapłacić 30 złotych. Chyba, że mamy ochotę na jakiś dodatek do tej kanapki, wtedy zapłacimy nawet 40 złotych. Ale turystów to na razie nie zraża - powiedziała Teresa Gut, reporterka Polsat News, która wybrała się na tegoroczną edycję jarmarku.
Zwiedzający zapewniali, że ceny są zaskakujące, ale raczej na minus. Powszechne jednak było zrozumienie i chęć pomocy dla lokalnych przedsiębiorców, dla których jarmark to główna możliwość zarobku przed świętami.
Źródło: Polsat News