Wygrywali tysiące w audiotele, nie zapłacili miliona
Gang, którego członkowie wyłudzili impulsy telefoniczne co najmniej za 1,2 miliona złotych, wpadł w ręce policji. Dwóch 33-latków biesiadowało przy alkoholu, oglądając w telewizji konkursy interaktywne i dzwonili na podane w programach numery. Wygrywali przy tym nagrody, ale rachunków za telefon nie płacili.
26.07.2007 | aktual.: 26.07.2007 18:44
Na trop telefonicznych oszustów policjanci wpadli już w kwietniu br. Wtedy zatrzymano czterech członków grupy: jedną kobietę i trzech mężczyzn, którzy zostali już tymczasowo aresztowani. W środę w ręce stróżów prawa wpadli kolejni "telefoniści".
Dwaj łodzianie w wieku 33 lat zostali zatrzymani w mieszkaniu na terenie dzielnicy Łódź-Bałuty. Jeden z nich na widok policjantów rzucił się do ucieczki, natomiast jego wspólnik podawał fałszywe dane personalne. Okazało się bowiem, iż obaj mężczyźni są poszukiwani.
Policjanci ustalili, że z kilku telefonów zlokalizowanych w dzielnicy Łodzi – Bałuty wykonywane są tysiące połączeń na numery 0-400... Rachunki telefoniczne abonentów opiewają na dziesiątki tysięcy złotych, a właściciele nie są zainteresowani uregulowaniem ich.
Funkcjonariusze z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi wspólnie z kolegami z Sekcji Dochodzeniowo-Śledczej Komendy Miejskiej Policji w Łodzi ustalili, że działając od początku roku grupa przestępcza założyła kilkanaście numerów telefonów posługując się nie tylko swoimi, ale również fikcyjnymi danymi osobowymi i adresowymi. Z telefonów dzwonili na numery "audiotele" podawane w telewizyjnych konkursach interaktywnych.
Łodzianie nie opuszczali praktycznie żadnego quizu, a w ciągu trwania programu dzwonili bez przerwy. Dzięki temu wygrywali nagrody pieniężne w kwotach od 1000 do 4000 złotych, którymi zgodnie się dzielili. Nie płacili natomiast rachunków za telefon.
Amatorom gier interaktywnych przedstawiono już zarzuty. Grozi im kara pozbawienia wolności nawet do 10 lat. Jak podaje łódzka policja, skierowano już wnioski o tymczasowe aresztowanie zatrzymanych mężczyzn.