Wydra postrachem wśród surferów. Służby nie mogą jej złapać
O agresywnej wydrze z USA zrobiło się głośno na początku lipca. Zwierze coraz częściej atakuje surferów u wybrzeży Santa Cruz w Kalifornii, gryząc ich deski. Urzędnicy ds. dzikiej przyrody z już nie raz próbowali ją złapać, jednak nie jest to takie proste. Agencja AP wybrała się tam z kamerą i udostępniła nagranie. Okazuje się, że sytuacja stała się poważna. Jessica Fujii z Monterey Bay Aquarium twierdzi, że jest to pięcioletnia samica wydry, która wykazuje coraz większą agresję w stosunku do ludzi i stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego. Zwierzę urodziło się w niewoli i zostało wypuszczone na wolność w czerwcu 2020 r. Od co najmniej dwóch lat surferzy są przez nią nękani i teraz nastał moment, gdy naszedł czas na jej złapanie. - Musieliśmy podjąć próbę schwytania jej, aby mogła zostać umieszczona w innym zoo i akwarium w celu długoterminowej opieki - mówiła Fujii. Złapanie wydry nie jest takie proste, ponieważ do złowienia nie można wykorzystać siatki, przez co urzędnicy z Monterey Bay Aquarium starają się ją zwabić przynętą na desce surfingowej, ale gdy dochodzi do próby jej złapania, ta sprytnie nurkuje pod wodę.