Wydobyto prawie wszystkie zwłoki z wraku śmigłowca
Ze śmigłowca, który runął do Bałtyku i zatonął u wybrzeży Estonii z 14 osobami na pokładzie, wydobyto 13 zwłok - poinformowali przedstawiciele estońskich służb ratowniczych. Kadłub śmigłowca leży na dnie morza na głębokości prawie 50 metrów.
12.08.2005 13:50
Nie odnaleziono dotąd zwłok jednego z dwóch fińskich pilotów. Powiększamy obszar, na którym poszukujemy ostatniej ofiary; będziemy kontynuowali te poszukiwania, przygotowując się jednocześnie do wydobycia wraku - powiedział szef estońskiej straży granicznej Harry Hein, który kieruje operacją.
Śmigłowiec Sikorsky 76, należący do fińskich linii Copterline, leciał z Tallina do Helsinek. Spadł trzy minuty po starcie, w odległości ok. 5 kilometrów od wybrzeża. Poza dwoma fińskimi pilotami, w maszynie było 12 pasażerów: sześciu Finów, czterech Estończyków i dwóch obywateli USA.
Przyczyny katastrofy nie są jeszcze znane. Linie Copterline wykluczyły złą pogodę jako powód runięcia śmigłowca do Bałtyku. Z kolei estońskie MSW wyklucza sabotaż. W ustalaniu przyczyn katastrofy mają pomóc eksperci amerykańscy oraz ekspert francuski z zakładów, produkujących silniki do śmigłowców.
Operację wydobywania zwłok prowadzą na przemian nurkowie fińscy i estońscy. Wydobycie kadłuba śmigłowca przewidziano na piątek wieczorem.