Wydobyto 97 ciał ofiar zatonięcia statku na Wołdze
Nurkowie wydobyli do tej pory z rosyjskiego statku pasażerskiego "Bułgaria" 97 ciał - poinformowało rosyjskie Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych. 79 osób uratowano w niedzielę, gdy statek zatonął na Wołdze w Tatarstanie.
W sumie ofiar śmiertelnych może być 129, gdyż do tej pory nie odnaleziono 32 osób.
Na przeciążonym dwupokładowym statku, przeznaczonym do transportu 140 osób, było ich 208, z czego 25 niezarejestrowanych jako pasażerowie.
Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew, który ogłosił wtorek dniem żałoby narodowej, ocenił, że do wypadku by nie doszło, gdyby przestrzegano zasad bezpieczeństwa. Zlecił też skontrolowanie wszystkich jednostek wodnego transportu pasażerskiego.
W wydobywaniu ciał z zatopionego statku bierze udział 175-osobowa ekipa nurków. Widoczność w rzece jest bardzo mała i wynosi od 50 do 70 cm. W całej akcji uczestniczy ponad tysiąc osób i 130 jednostek technicznych.
Rosyjskie media informowały, że statek wypłynął z portu w Kazaniu z niesprawnym lewym silnikiem. Śledczy dodali, że otwarte iluminatory mogły wpłynąć na szybsze zatonięcie jednostki. Informowano też, że statek był przechylony na prawą burtę - możliwe, że paliwem napełnione zostały tylko zbiorniki po prawej stronie albo że nie opróżniono zbiorników kanalizacyjnych.
W czasie wypadku była gwałtowna burza, padał silny deszcz. Rozbitków uratował przepływający w pobliżu statek "Arabella".
"Bułgaria" to statek motorowy zbudowany w roku 1955 w Czechosłowacji. Ta wycieczkowa jednostka wracała do stolicy regionu, Kazania, gdy zatonęła w głębokiej na 20 metrów wodzie w odległości ok. 3 km od brzegu.
Wycieczki po Wołdze są bardzo popularne wśród Rosjan i zagranicznych turystów.