Trwa ładowanie...
d4i87qt
23-06-2006 14:30

Wydarzenia radomskie z 1976 roku w oczach byłych działaczy KOR

Poparcie inteligencji dla protestujących
robotników i współpraca tych dwóch grup społecznych obudziły
społeczną solidarność wśród Polaków, a to pomogło obalić komunizm
- uważają byli działacze Komitetu Obrony Robotników (KOR), którzy
pomagali ofiarom represji po czerwcu 1976 roku. W niedzielę
przypada 30. rocznica robotniczego protestu w Radomiu, Ursusie i
Płocku.

d4i87qt
d4i87qt

Byli członkowie KOR - Mirosław Chojecki, Jan Lityński i Henryk Wujec - podkreślili, że rok 1976 był w powojennej historii Polski pierwszym wydarzeniem, w którym inteligencja poparła prześladowanych robotników. Doprowadziło to do społecznej i ludzkiej solidarności oraz zorganizowania jawnej działalności opozycyjnej.

Według Chojeckiego, wydarzenia w Radomiu, Ursusie i Płocku spowodowały przebudzenie polskiej inteligencji. Uważa on to za najważniejszy skutek fali represji, jakie władza zastosowała w zbuntowanym Radomiu.

Gdyby nie prześladowania, pewnie niewiele by się zdarzyło. Władza komunistyczna wycofując podwyżki uznała, że protestowali nie robotnicy, lecz margines społeczny, warchoły i kryminaliści. Dlatego tych ludzi tak potraktowano, uzasadniając tę całą ówczesną propagandę. Starano się wykazać, że to nie klasa robotnicza, która jest zdrowa- powiedział Chojecki.

Według Jana Lityńskiego, wydarzenia radomskie były jednym z ważnych czynników, które przyczyniły się do obalenia komunizmu, bo - jak podkreślił - gdyby nie strajk w Radomiu i KOR, prawdopodobnie "Solidarność" nie powstałaby.

d4i87qt

Ten protest był całkowicie niedojrzały, bo spontaniczny i bez jakiejkolwiek organizacji. Ale to, co się później stało - bardzo brutalne potraktowanie protestujących i pierwszy w historii Polski odruch solidarności społecznej - to było bardzo ważnym wydarzeniem. Działalność KOR-u wspólnie z robotnikami to był przedsmak "Solidarności", wydarzenie o ogromnej wadze- uważa Lityński.

Henryk Wujec ocenił, że najważniejszym efektem wydarzeń radomskich, jest to, że protest nie został stłamszony i nastąpiła reakcja warstwy inteligenckiej. Aparat komunistyczny dzielił społeczeństwo na studentów, inteligentów i robotników, i "szczuł jednych przeciwko drugim". W 1976 roku młoda inteligencja ruszyła z inicjatywą pomocy prześladowanym.

Ta akcja pomocy to był przełom w dziejach PRL. Kiedy strajkowali studenci w 1968 roku, byli samotni, pozostała część społeczeństwa nie wsparła ich. Kiedy robotnicy w 1970 roku strajkowali na Wybrzeżu, też byli samotni. Inteligencja była wtedy zastraszona. Tu po raz pierwszy nastąpiła reakcja solidarnościowa - przypomniał Wujec. Jak podkreślił, od 1976 roku inteligencja i robotnicy postanowili bronić się razem, a władza wreszcie zaczęła przegrywać.

25 czerwca 1976 r. robotnicy zaprotestowali przeciw wprowadzanym przez władze drastycznym podwyżkom cen żywności, których projekt premier Piotr Jaroszewicz przedstawił dzień wcześniej w telewizji.

d4i87qt

Do strajku przystąpiło 70-80 tys. Polaków z terenu dwudziestu czterech województw. Doszło do pochodów i demonstracji zakończonych starciami z milicją. Najbardziej dramatyczne walki uliczne miały miejsce w Radomiu, gdzie protestowało od kilkunastu do 20 tysięcy ludzi. Demonstranci podpalili siedzibę KW PZPR.

Milicja zatrzymała w Radomiu 651 osób. Zatrzymywani przechodzili przez "ścieżki zdrowia", podczas których milicjanci bili ich pałkami szturmowymi. Wiele osób straciło pracę.

Po zajściach prześladowanych było ok. 300 osób. Ok. 170 z nich zostało skazanych przez kolegia do spraw wykroczeń. Pozostali mieli wyroki sądowe.

d4i87qt

23 września 1976 r. grupa opozycjonistów wystosowała "Apel do społeczeństwa i władz PRL", w którym ogłoszono powstanie Komitetu Obrony Robotników - ofiar represji w związku z wydarzeniami 25 czerwca 1976. W "Apelu" domagano się przyjęcia do pracy wszystkich zwolnionych, amnestii dla skazanych i więzionych za udział w strajkach, ujawnienia rozmiarów zastosowanych represji i ukarania osób winnych łamania prawa.

Dokument podpisało 14 członków-założycieli KOR: Jerzy Andrzejewski, Stanisław Barańczak, Ludwik Cohn, Jacek Kuroń, Edward Lipiński, Jan Józef Lipski, Antoni Macierewicz, Piotr Naimski, Antoni Pajdak, Józef Rybicki, Aniela Steinsbergowa, Adam Szczypiorski, ks. Jan Zieja i Wojciech Ziembiński. W składzie KOR znaleźli się ludzie o różnych światopoglądach (od chadeków, poprzez prawicę, do lewicy i socjalistów).

KOR-owcy nieśli represjonowanym pomoc prawną i materialną. Na rozprawach sądowych bronił ich m.in. były premier, mecenas Jan Olszewski. Członkowie KOR organizowali prześladowanym radomianom węgiel i ziemniaki na zimę, wspierali finansowo. W Ursusie działało przedszkole dla dzieci, których ojcowie byli w więzieniach.

Lityński podkreślił, że KOR pomógł także mieszkańcom Radomia odzyskać godność po obrzydliwej kampanii władz, potępiającej "radomskich warchołów". Po strajku komuniści organizowali wiece, na których wymieniali Radom jako symbol zła.

d4i87qt
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4i87qt
Więcej tematów