Wyciekł tajny dokument NATO ws. Rosji. "Zagrożenie atomowe"
NATO uważa, że Rosja narusza traktat z 1987 r. o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych średniego i krótszego zasięgu. W związku z tym rozważa w związku z tym podjęcie kroków przeciwko rosyjskiemu programowi zbrojeń atomowych - podał "Sueddeutsche Zeitung".
Dziennikarze śledczy "SZ" piszą, że Sojusz skierował do państw członkowskich - zakwalifikowany jako tajny - dokument zawierający propozycje ewentualnych reakcji na złamanie przez Rosję postanowień INF (Treaty on Intermediate-range Nuclear Forces).
Dokument zatytułowany "Co by było, gdyby" zawiera 39 opcji. Jedną z nich jest propozycja rozbudowy przez NATO nuklearnego odstraszania - czytamy w "SZ".
Zobacz też: Manewry Zapad 2017 - czy Polska ma się czego obawiać?
Autorzy rozważają ponadto możliwość zainstalowania systemów wczesnego ostrzegania, wzmocnienia obrony przeciwko okrętom podwodnym i zwiększenia obecności bombowców B-2 i B-52. Proponowane jest ponadto podniesienie gotowości bojowej jednostek w Europie zdolnych do zrzucenia bomb atomowych. "Niemcy należą do krajów, w których znajduje się amerykańska broń atomowa" - przypomina SZ".
Autorzy dokumentu odradzają natomiast nowe sankcje przeciwko Rosji. Nie zalecają też wypowiedzenia traktatu INF, gdyż spowoduje to ich zdaniem jedynie wzrost nastrojów antyamerykańskich w Rosji.
W dokumencie mowa jest też o działaniach mających skłonić Moskwę do powrotu do stołu negocjacji.
Rosja rozmieściła rakiety
Stany Zjednoczone oskarżają od początku roku Rosję o łamanie traktatu rozbrojeniowego INF. Zdaniem Waszyngtonu Rosja rozmieściła pociski rakietowe średniego i krótszego zasięgu typu ziemia-ziemia, co jest złamaniem "ducha i intencji" INF.
INF, podpisany przez prezydentów USA i ZSRR, Ronalda Reagana i Michaiła Gorbaczowa, zabrania obu stronom testowania, produkcji i posiadania odpalanych z wyrzutni naziemnych rakietowych pocisków balistycznych bądź manewrujących o zasięgu od 500 km do 5,5 tys. km. Układ ten jest uważany za jedno z porozumień, które doprowadziły do zakończenia zimnej wojny.
Z Berlina Jacek Lepiarz