Wyciek z elektrowni jądrowej. Media: podniesiono dopuszczalny poziom promieniowania
Według doniesień amerykańskich mediów, rząd USA analizuje raport o domniemanym wycieku w elektrowni jądrowej, znajdującej się ponad 100 kilometrów na zachód od Hongkongu. Francuski operator elektrowni ostrzegł o możliwym zbliżającym się zagrożeniu radiologicznym. Władzom placówki zarzucono, że zamiast zamknąć obiekt, podwyższono dopuszczalną emisję promieniowania.
O możliwym wycieku z elektrowni jądrowej w Taishan, 130 kilometrów od Hongkongu, informowała w poniedziałek CNN. Według doniesień stacji, raport w tej sprawie analizowany jest przez amerykański rząd.
Elektrownią w Taishan zarządza spółka joint venture, utworzona przez francuską firmę EDF, którą w Chinach reprezentuje jej spółka Framatome, i państwową Chińską Generalną Grupę Energii Atomowej (CGN).
Framatome miał ostrzegać Departament Energii Stanów Zjednoczonych o "nadciągającym zagrożeniu radiologicznym" - podaje CNN. Spółka zarzuciła Chinom zwiększenie dopuszczalnego poziomu promieniowania. Gdyby takiej zmiany nie wprowadzono, konieczne byłoby wstrzymanie pracy elektrowni.
Chiny. Możliwy wyciek z elektrowni jądrowej
Według urzędników w USA, nie występuje poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa - informuje amerykańska telewizja.
Zobacz też: Andrzej Duda napisał do Tadeusza Rydzyka. Krzysztof Gawkowski: to żenujące
Zarządcy placówki wydali jednak w tej sprawie sprzeczne komunikaty. Firma EDF przekazała, że otrzymała informację o "wzroście stężenia niektórych gazów szlachetnych" w reaktorze 1., zaś państwowa Chińska Generalna Grupa Energii Atomowej twierdziła, że wszelkie wskaźniki promieniowania utrzymywane są w normie.
CNN: Chiny zwiększyły wskaźniki promieniowania zamiast zamknąć elektrownię
- Władze Hongkongu uważnie monitorują sytuację po doniesieniach o problemach w elektrowni jądrowej w pobliskim mieście Taishan na południu Chin - takie oświadczenie wygłosiła we wtorek szefowa władz elektrowni Carrie Lam, cytowana przez państwową stację RTHK.
- Pomiary dokonywane w Hongkongu wykazują jak dotąd normalny poziom radioaktywności - dodała.
"Operatorzy placówki w Taishan ogłosili niewielką ilość danych, ale eksperci w dziedzinie energii jądrowej oceniają, że w elektrowni może dochodzić do wycieku gazu z prętów paliwowych wewnątrz reaktora" - informuje natomiast amerykańska agencja AP.
"Jeśli wyciek będzie poważniejszy, zaczniemy obserwować więcej materiału radioaktywnego"
Ekspert ds. inżynierii nuklearnej z Uniwersytetu Miejskiego w Hongkongu ocenił na podstawie komunikatu EDF, że mogło dojść do wycieku gazów szlachetnych z prętów paliwowych.
- Jeśli wyciek będzie poważniejszy, zaczniemy obserwować więcej materiału radioaktywnego, takiego jak cez - oznajmił Luk Bing-lam.
- Tego rodzaju wycieki zdarzają się w Chinach często, a elektrownie zwykle mogą sobie z nimi poradzić we własnym zakresie, ale sytuacja w Taishan może być bardziej skomplikowana, jeśli placówka korzysta z amerykańskiej technologii objętej restrykcjami eksportowymi - podsumował specjalista, który jest prezesem Hongkońskiego Towarzystwa Nuklearnego.
Źródło: CNN, PAP
Przeczytaj także: