Wyciągnął telefon w aptece. Przed nim wisiała kartka
Nasz czytelnik był świadkiem absurdalnej sytuacji w jednej z warszawskich aptek. Stojący przed nim mężczyzna rozmawiał przez telefon, mimo wiszącego na wprost zakazu.
18.02.2018 | aktual.: 18.02.2018 14:53
Kultura wymaga, by w miejscach publicznych powstrzymać się od prywatnych rozmów. Z inną sytuacją jednak spotkał się czytelnik Wirtualnej Polski. Był bowiem świadkiem rozmowy mężczyzny, który stał przed nim kolejce w aptece.
Mężczyzna rozmawiał jak gdyby nigdy nic i to mimo że w okienku wisiała kartka z symbolem przekreślonego telefonu. Widział ją, ale rozmowy nie skończył. "Pani Magister trzykrotnie musiała pytać jednego, czy wydrukować potwierdzenie" – pisze oburzony czytelnik. " Moim zdaniem to brak kultury i brak szacunku dla osób, które pracują przy kasach" – dodał.