Wychowawcy na gazie na obozie pływackim
Koloniści z Wrocławia, uczestnicy obozu pływackiego nad jeziorem Dadaj na Warmii i Mazurach mają nowych opiekunów. Decyzję w sprawie podjęto natychmiast po tym jak okazało się, że 25-letnia kierowniczka kolonii miała prawie promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Drugiemu z wychowawców pobrano krew, ponieważ nie zgodził się na badanie alkomatem.
Sprawa nietrzeźwej opiekunki wyszła na jaw przy okazji - po tym, jak troje dzieci trafiło do szpitala w Biskupcu z podejrzeniem podtrucia nieznaną substancją chemiczną. Kontrola straży pożarnej wykazała, że w budynku było nieszczelne połączenie pieca gazowego z kominem. Zakazano używania urządzeń.
Stan 9-letniego chłopca i dwóch 11-letnich dziewczynek jest dobry, jednak lekarze pozostawili dzieci jeszcze na obserwacji.
Po tym zdarzeniu w ośrodku wypoczynkowym urzędnicy nadzoru budwolanego przeprowadzili inspekcję. Jak ponformował inspektor Eugeniusz Robaczewski obiekt był nielegalnie wybudowany i nie został zgłoszony do użytkowania na cele wczasowe oraz kolonijne. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Olsztynie w trybie natychmiastowym zakazał użytkowania obiektu.