Zaatakowali niedaleko granicy. Rosyjski gubernator sam przekazał
Wybuchy we wsi Wiazowo i Murom w obwodzie biełgorodzkim w Rosji. "Nie ma zabitych ani rannych, zniszczeniu uległ jeden z budynków" - napisał gubernator obwodu Wiaczesław Gladkow. To kolejne eksplozje w obwodzie, do jakich doszło w ciągu ostatnich kilku dni.
Wiele informacji, które podają rosyjskie media oraz przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Informacje o eksplozji w Wiazowie przekazał na kanale Telegram gubernator obwodu. "Nie ma ofiar, ani rannych. Pociski wybiły okna w jednym prywatnym gospodarstwie domowym, uszkodzona została także elewacja i ogrodzenie. Linia energetyczna jest uszkodzona. Służby ratownicze i operacyjne są na miejscu i usuwają skutki eksplozji" - napisał Gladkow.
Seria eksplozji w obwodzie biełgorodzkim
Gubernator poinformował także, że do eksplozji doszło we wsi Murom. Tam również nikt nie został ranny. "W dwóch prywatnych domach są zniszczenia. Odłamki pocisków rozbiły okna i uszkodziły dach. Uszkodzony został także jeden samochód" - czytamy w kolejnym wpisie Gladkowa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
1 stycznia eksplozje odnotowano na obrzeżach miasta Szebekino w obwodzie biełgorodzkim. Żadnemu z mieszkańców nic się nie stało. "W dwóch prywatnych gospodarstwach są szkody: wybite okna, uszkodzone drzwi i elewacje. Uszkodzony został również dopływ gazu" - przekazały władze obwodowe.
Z kolei w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia nad obwodem biełgorodzkim miały zostać zestrzelone cztery ukraińskie pociski.
Przeczytaj także: