Wybraniec Komorowskiego rezygnuje z 6‑letniego urlopu
Szef Biura Prasowego Kancelarii Sejmu Krzysztof Luft nie weźmie jednak bezpłatnego 6-letniego urlopu na czas kadencji w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. Wcześniej Luft przyznał, że zastanawia się nad taką możliwością.
19.07.2010 | aktual.: 19.07.2010 19:31
- Biorę pod uwagę możliwość skorzystania z przepisu, który znajduje się w ustawie o radiofonii i telewizji w tym zakresie - mówił wcześniej Luft. Przywołał jednocześnie art. 8 ustawy o radiofonii i telewizji, zgodnie z którym "pracodawca zatrudniający członka Krajowej Rady udzieli mu, na jego wniosek, urlopu bezpłatnego na czas sprawowania funkcji". Jak zaznaczył, decyzja taka nie jest niczym nadzwyczajnym.
Krzysztof Luft przyznał, że zastanawia się dlaczego jego urlopem zainteresowało się dzisiaj aż 30 dziennikarzy. Dodał, że na takich samych urlopach przebywa obecnie kilkaset osób w Polsce i co najmniej sto kilkadziesiąt w sejmie.
Sprawa wzbudziła dziś kontrowersje zarówno wśród polityków opozycji, jak i koalicji. Krytycznie do sprawy odnieśli się między innymi wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej Tomasz Tomczykiewicz oraz rzecznik klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Mariusz Błaszczak. Lufta bronił zaś wicemarszałek sejmu Jerzy Wenderlich z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Krzysztof Luft przyznał, że na początku nie wiedział, iż możliwość wzięcia bezpłatnego urlopu w ogóle istnieje, później, gdy już się dowiedział, rozważał pójście na taki urlop. Ostatecznie jednak zdecydował, że nie skorzysta z tej możliwości. - Jeśli to ma być jakikolwiek problem, to zdecydowałem się nie brać bezpłatnego urlopu w Kancelarii Sejmu. Dla mnie to nie jest żaden problem - powiedział Luft.
Luft, podobnie jak Jan Dworak został powołany w skład Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji na początku lipca. Taką decyzję podjął prezydent elekt Bronisław Komorowski, kiedy był jeszcze marszałkiem sejmu i pełnił obowiązki prezydenta. Luft był dyrektorem Biura Prasowego Kancelarii Sejmu od lipca 2008 roku.