Nie pokazywał się przez rok. Bruce Willis dziękuje ratownikom z L.A.
Bruce Willis pojawił się publicznie po raz pierwszy od roku, by wyrazić wdzięczność ratownikom walczącym z pożarami w Los Angeles. Wideo już podbija internet. Aktor wycofał się z życia publicznego i zawodowego w 2022 r., ze względu na postępującą chorobę.
Bruce Willis pojawił się publicznie po raz pierwszy od ponad roku, aby podziękować ratownikom za ich pracę podczas pożarów w Los Angeles.
W czwartek, 16 stycznia, jego żona, Emma Heming Willis, udostępniła na Instagramie wideo, na którym Willis ściska dłoń policjanta i pozuje do zdjęcia z innym funkcjonariuszem.
"Spotykając ratownika, Bruce nigdy nie przegapił okazji, by wyrazić swoją wdzięczność serdecznym uściskiem dłoni i 'dziękuję za waszą służbę'. Wczoraj nie było inaczej" - napisała w opisie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mieli nadzieję, że ogień ominie ich dom. Dramat pod Los Angeles trwa
Diagnoza aktora
Rodzina Willisa ogłosiła w marcu 2022 r., że aktor wycofuje się z aktorstwa z powodu afazji, która wpływa na jego zdolności poznawcze. Rok później, w oświadczeniu dla Stowarzyszenia na rzecz Zwyrodnienia Czołowo-Skroniowego, rodzina ujawniła, że jego stan się pogorszył. "Mamy teraz bardziej szczegółową diagnozę: otępienie czołowo-skroniowe (FTD)" - napisali. "Niestety, problemy z komunikacją to tylko jeden z objawów choroby, z którą zmaga się Bruce. Choć to bolesne, cieszymy się, że mamy jasną diagnozę."
Demi Moore, była żona Willisa, w rozmowie z CNN przekazała najnowsze informacje o jego zdrowiu. "Biorąc pod uwagę okoliczności, jest w bardzo stabilnym stanie" - powiedziała. "To bardzo ważne, by spotkać się z osobą dotkniętą tą chorobą tam, gdzie jest, i z tego miejsca czerpać miłość i radość" - dodała.
Pożary w południowej Kalifornii, które rozpoczęły się 7 stycznia, spaliły ponad 40 tys. akrów.
Największy z nich, pożar Palisades, zniszczył prawie 24 tys. akrów i jest opanowany w 21 proc. Pożar Eaton zajął 14 tys. akrów i jest opanowany w 45 proc. W pożarach zginęło co najmniej 25 osób.
Czytaj też:
Źródło: Indepentent/TMZ/WP