Wybrałem, kogo chciałem i jestem z tego dumny
Polityków powinna dzielić od mediów fosa,
zasieki i mur chiński - pisze publicystka "Gazety Wyborczej" Ewa
Milewicz.
Zawsze. Ale już szczególnie dziś w Polsce, gdy sejmowa komisja śledcza ujawnia, jak politycy mogą kręcić bat na media, jak sterowana politycznie jest publiczna telewizja, jak członek Krajowej Rady może naciskać na prywatne radia i jakimi metodami ich właściciele są zmuszani do tańczenia w rytm wystukiwany w Krajowej Radzie - wyjaśnia autorka komentarza.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wybrała 17 rad nadzorczych regionalnych spółek Polskiego Radia. Przepadli kandydaci stowarzyszeń twórczych, dziennikarskich i biznesowych. Przeszli byli członkowie PZPR i ZSL, działacze SLD, PSL i stowarzyszenia Ordynacka oraz znajomi członków Rady - podkreśla gazeta.