Wybory w USA. Waszyngton. Tysiące osób na marszu zwolenników Donalda Trumpa
W Waszyngtonie doszło do demonstracji osób, które sprzyjają Donaldowi Trumpowi. Popierają jego bezpodstawne oskarżenia o oszustwach podczas wyborów w USA. Na wiecu w stolicy Stanów Zjednoczonych widziany był ustępujący prezydent, który przejechał obok protestujących.
Grupy popierające Donalda Trumpa zebrały się dziś w Waszyngtonie na wiecu pod nazwą "Marsz Miliona MAGA". To nawiązanie do sloganu Make America Great Again (Uczyńmy Amerykę znów wielką), które użył polityk podczas kampanii przed poprzednimi wyborami prezydenckimi. Mówiło się również, że wydarzenie nosi nazwę "Marszu dla Trumpa" lub "Zatrzymaj kradzież".
Wybory w USA. Manifestacje w obronie Donalda Trumpa w Waszyngtonie
Celem była demonstracja przed siedzibą Sądu Najwyższego - podaje bbc.com. Protestujący byli również przed Białym Domem. Zwolennicy polityka uważają, że wyniki wyborów w USA zostały sfałszowane. Jeszcze przed manifestacją szef policji w Waszyngtonie Peter Newsham uczulał jej uczestników, aby nie zabierali na nią broni.
Organizatorzy mówili, że na wiecu będzie muzyka i śpiew, ale doszło również do kilku bójek. Podczas demonstracji miała miejsce również kontrmanifestacja. Oprócz wyniku wyborów poruszono również kwestię maseczek, których mimo epidemii koronawirusa nie mieli popierający obecnie urzędującego prezydenta.
Wybory w USA. Trump przejechał obok demonstrantów. Udał się na pole golfowe?
Na manifestacji pojawił się również sam Trump, który przejechał wśród tłumu w prezydenckim konwoju samochodowym. Polityk uśmiechał się i pomachał do demonstrantów ze swojego auta. Mówi się, że urzędujący prezydent przejeżdżał obok marszu w drodze na pole golfowe. Wcześniej komentując planowane protesty, Trump stwierdził, że są "krzepiące" i "może wpadnie się przywitać".
Przeczytaj również: Wybory w USA. Porażka Donalda Trumpa korzystna dla Polski? Sondaż
Wybory w USA wygrał Joe Biden. Ma 306 głosów elektorów, przy 270 potrzebnych do zwycięstwa. Jego rywal wciąż utrzymuje, że doszło do oszustwa wyborczego, ale nie przedstawił na to dowodów. Polityk twierdzi, że zostanie prezydentem na drugą kadencję. Urzędnicy wyborczy przekonują jednak, że głosowanie było "najbezpieczniejszym w historii Ameryki", tym samym odrzucając roszczenia Trumpa.
Źródło: bbc.com