Świat"Wybory w Rosji to farsa"

"Wybory w Rosji to farsa"

Grupa opozycyjnych polityków, m.in. Garri Kasparow i Nikita Biełych, złożyła w Centralnej Komisji Wyborczej (CKW) petycję, w której zaprotestowała przeciwko przekształceniu w farsę niedzielnych wyborów prezydenckich w Rosji. Uznawszy wybory za farsę, opozycja demokratyczna wezwała do ich bojkotu.

"Wybory w Rosji to farsa"
Źródło zdjęć: © AP

01.03.2008 | aktual.: 01.03.2008 19:19

Garri Kasparow jest przywódcą ugrupowania Zjednoczony Front Obywatelski (OGF), a Nikita Biełych - Sojuszu Sił Prawicy.

Przed gmachem CKW w Moskwie zebrały się siły OMON-u i milicji, które jednak nie czyniły przeszkód opozycji w dotarciu do Komisji.

Jest niemal pewne, że wybory już w pierwszej turze wygra pierwszy wicepremier Dmitrij Miedwiediew, którego na swojego następcę w grudniu 2007 roku wskazał prezydent Władimir Putin.

Według ostatniej prognozy prokremlowskiego ośrodka badania opinii publicznej FOM, Miedwiediew zdobędzie 67,8% głosów. Inny lojalny wobec Kremla ośrodek badań socjologicznych, WCIOM, wróży mu jeszcze większy triumf - 72,9% głosów.

Natomiast Putin, któremu konstytucja zabrania kandydowania po raz trzeci z rzędu, po opuszczeniu Kremla zamierza stanąć na czele rządu. Po raz pierwszy od 1991 roku do udziału w wyborach prezydenta Rosji nie dopuszczono przedstawicieli sił demokratycznych. Sterowana z Kremla Centralna Komisja Wyborcza, zasłaniając się względami formalnymi, odmówiła zarejestrowania kandydatury byłego premiera Michaiła Kasjanowa, który jako jedyny reprezentant obozu demokratycznego zdołał spełnić wszystkie restrykcyjne wymagania, jakie stawia ordynacja.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)