Wybory w Meksyku. Do lokalu wyborczego wrzucono odciętą głową
W niedzielę w Meksyku odbyły się wybory parlamentarne. Podczas głosowania doszło do wielu incydentów. Do jednego z lokali wyborczych mężczyzna wrzucił odciętą ludzką głowę. W pobliżu dwóch innych lokali pozostawiono rozczłonkowane szczątki.
O tym, że nieznany mężczyzna wrzucił ludzką głowę do lokalu wyborczego w dzielnicy Terrazas del Valle w Tijuanie, poinformowały lokalne władze. Agencja Reutera podała, że sprawca próbował uciec, ale nie potwierdzono, czy został schwytany.
Na razie nie jest pewne, że incydent miał związek z odbywającym się w niedzielę głosowaniem. Niedługo później w innym lokalu wyborczym w okolicy znaleziono rozczłonkowane ludzkie szczątki. Fragmenty ciała umieszczono w drewnianej skrzynce, którą postawiono obok urny wyborczej.
Władze poinformowały, że worki ze szczątkami pozostawiono też w pobliżu innego, trzeciego lokalu wyborczego.
Zobacz też: Ogromna dziura w ziemi w Meksyku. Niezwykłe nagrania świadków
Wybory w Meksyku. Zginęło 91 polityków
Do zdobycia w meksykańskich wyborach jest 500 miejsc w Izbie Deputowanych. Równolegle z głosowaniem do parlamentu odbyły się też wybory regionalne. Wybierano gubernatorów 15 z 30 stanów federalnych oraz blisko 21 tys. lokalnych urzędników i 2 tys. burmistrzów. Uprawnionych do głosowania jest około 93,5 miliona Meksykanów.
Eksperci ds. bezpieczeństwa twierdzą, że większość aktów przemocy wyborczej ma miejsce na poziomie gmin, gdzie gangi wywierają presję, aby wpłynąć na wynik w nadziei na zapewnienie sobie większej kontroli nad handlem narkotykami.
W trakcie kampanii śmierć poniosło 91 polityków. 36 ofiar stanowili kandydaci.
Źródło: Reuters