Wybory uzupełniające do Senatu wygrał Zdzisław Pupa z PiS
Wybory uzupełniające do Senatu w okręgu nr 55 na Podkarpaciu wygrał kandydat Prawa i Sprawiedliwości Zdzisław Pupa, na którego głosowało 60,84 proc. wyborców - podała nieoficjalnie w nocy z niedzieli na poniedziałek Okręgowa Komisja Wyborcza w Rzeszowie.
Zdzisław Pupa, który wygrał niedzielne wybory uzupełniające do Senatu w okręgu nr 55 na Podkarpaciu powiedział, że jest mu "miło, kiedy zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości jest tak wysokie".
- Ludzie zrozumieli, że ten układ liberalno-lewicowy nie ma racji bytu. Widzą, że rząd okłamuje, nie działa na rzecz ludzi, interesu narodowego, a na rzecz swoich partykularnych interesów. Dba o swój własny byt - zauważył Pupa.
Jego zdaniem, był to główny powód, że wyborcy zagłosowali na PiS, które - jak zaznaczył - "pokazuje jak trzeba rozwiązywać problemy ludzkie".
Pupa w Senacie chciałby zająć się sprawami rolnictwa, środowiska oraz ochrony przeciwpowodziowej. Interesuje go też praca w senackiej komisji spraw Unii Europejskiej. Przypomniał, że wszystkimi tymi sprawami zajmował się, kiedy był senatorem w latach 2007-11.
Frekwencja wyniosła 15,84 proc.
Kandydat PO-PSL Mariusz Kawa otrzymał 21,33 proc., a Kazimierz Ziobro z Solidarnej Polski 11,09 proc. Mandatu nie uzyskali także: Ewa Kantor (KWW Ewy Kantor) - 2,76 proc., Ireneusz Dzieszko (KWW Prawica Podkarpacka) - 2,25, Andrzej Marciniec (PJN) - 1,32 proc. i Józef Habrat (Samoobrona) - 0,42 proc.
Wybrany senatorem Zdzisław Pupa ma 53 lata. Był już posłem Akcji Wyborczej Solidarność w latach 1997-2001 oraz senatorem PiS VII kadencji. Jest absolwentem Akademii Rolniczej w Krakowie, prowadzi gospodarstwo rolne. Działacz NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność".
Najwyższą frekwencję zanotowano w gminie Tuszów Narodowy k. Mielca (24,18 proc.) oraz w Strzyżowie (22,43 proc.) i Sędziszowie Małopolskim (22,07 proc.). Najmniej wyborców do urn udało się w gminie Czermin (7,97 proc.).
Wybory przebiegły spokojnie
Jak powiedział w rozmowie z PAP dyrektor delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Rzeszowie Roman Ryniewicz, wybory przebiegały bardzo spokojnie.
Również policja nie zanotowała w niedzielę żadnych incydentów. Jak poinformował PAP rzecznik podkarpackiej policji komisarz Paweł Międlar, jedynie do jednego lokalu wyborczego przyszedł nietrzeźwy mężczyzna, który awanturował się z członkami komisji. "Wyszedł jednak z lokalu za nim przyjechał patrol policji" - dodał.
Kilka przypadków złamania ciszy wyborczej zanotowała podkarpacka policja dzień przed głosowaniem - w sobotę. Większość dotyczyła zrywania plakatów wyborczych.
Wybory w okręgu nr 55 obejmującym powiaty: dębicki, kolbuszowski, mielecki, ropczycko-sędziszowski i strzyżowski, stały się konieczne po tym, gdy dotychczasowy senator PiS Władysław Ortyl został marszałkiem woj. podkarpackiego. Nastąpiło to po odwołaniu poprzedniego marszałka Mirosława Karapyty, który stał na czele koalicji PO-PSL-SLD w samorządzie województwa. Wcześniej prokuratura postawiła Karapycie siedem zarzutów, w tym pięć korupcyjnych.