Wybory prezydenckie. Sondaże działają na korzyść Adriana Zandberga. "Gwiazda Roberta Biedronia przygasła"

Polacy bardziej wierzą w sukces Adriana Zandberga niż Roberta Biedronia. Tak wynika z sondażu prezydenckiego pracowni IBRIS dla WP. Ale partie polityczne, po cichu, zamawiają też swoje sondaże. Zandberg wypada w nich więcej niż nieźle.

Wybory prezydenckie. Sondaże działają na korzyść Adriana Zandberga. "Gwiazda Roberta Biedronia przygasła"
Źródło zdjęć: © East News | Rafał Gaglewski
Michał Wróblewski

– Na jakiej podstawie wybierzecie kandydata na prezydenta? Jaki będzie klucz wyboru? – pytaliśmy kilka dni temu Krzysztofa Śmiszka z Wiosny.

Polityk odpowiada: – Na pewno nie będzie prawyborów. Kandydat zostanie wyłoniony na podstawie rozmów w gronie zarządu, ekspertów i doradców.

– Zamawiacie badania, kto będzie najlepszy?

– Mamy swoje rozeznania – enigmatycznie stwierdza rozmówca WP.

O tym, że Lewica zamówiła sondaże badające poparcie dla liderów SLD, Wiosny i Razem w wyborach prezydenckich, Wirtualna Polska usłyszała od kilku polityków koalicji. "Rośnie" w nich Adrian Zandberg – wynika z naszych informacji.

Lider partii Razem jest dziś najbardziej prawdopodobnym kandydatem Lewicy w rywalizacji z Andrzejem Dudą w maju 2020 r. Coraz powszechniejsze jest przekonanie, że od czasu kampanii do Parlamentu Europejskiego pół roku temu dawny blask Roberta Biedronia – dotąd głównego "kandydata na kandydata" w zbliżającej się elekcji prezydenckiej – gdzieś zaniknął.

Korzysta na tym Zandberg.

Czas na korzyść Zandberga

Zdaniem ankietowanych w sondażu IBRIS dla WP to zdecydowanie ten polityk ma większe szanse w starciu z Andrzejem Dudą w wyborach prezydenckich. Uważa tak 41,6 proc. ankietowanych. Tylko 15,6 proc. badanych pokładałoby większe nadzieje w liderze Wiosny Robercie Biedroniu. Aż 42,8 proc. badanych nie potrafiło jednak udzielić odpowiedzi na to pytanie.

Warto podkreślić, że odpowiedzi dotyczą ogółu wyborców. Ale Lewica – jak się dowiadujemy – przeprowadza bardziej szczegółowe badania, oparte przede wszystkim na ocenach swojego elektoratu. W tychże badaniach Zandberg wypada coraz lepiej – słyszymy od polityków z lewej strony sceny politycznej.

Co na to eksperci?

– Warto zadać sobie pytanie, czy Włodzimierz Czarzasty zgodzi się, by ktoś nie z jego partii był reprezentantem całej Lewicy w wyborach. Czy SLD, jako największe środowisko, stwierdzi, że to zgodne z jego interesem – zastanawia się w rozmowie z WP dr Sergiusz Trzeciak, ekspert ds. marketingu politycznego.

Prof. Henryk Domański, komentator polityczny i socjolog PAN, podkreśla, że Adrian Zandberg w ostatnich dniach zwiększył znacznie swoją popularność. – Jest bardziej przekonujący od Roberta Biedronia. Czas działa na korzyść Zandberga – uważa rozmówca WP.

A Artur Górczyński, były kolega Biedronia z Ruchu Palikota, konkluduje: – Wiosna minęła to i skończyło się zauroczenie Robertem Biedroniem.

Król YouTube'a

Robert Biedroń ostatnio nie bywa w mediach. Jest aktywny na Twitterze, choć niektóre osoby z Lewicy śmieją się, że "nadaktywny". – Kilkanaście wpisów dziennie, poświęcanie się bzdurom, infantylne teksty, nie działają zbytnio na korzyść Roberta. Formatu prezydenckiego się tak nie buduje – twierdzi jego kolega z lewicowej koalicji.

Inny zastanawia się, czy wycofanie się sprzed kamer i mikrofonów przez Biedronia nie jest celowym zabiegiem. Tak, żeby się nie zużyć. – Ale czy to skuteczna strategia medialna? – pyta polityk Lewicy.

Obraz
© East News | East News

Swój moment ma za to Zandberg. Jak sprawdziliśmy, jego osławione już wystąpienie po exposé premiera Morawieckiego podczas debaty w Sejmie obejrzało na YouTube 800 tys. ludzi. A minął od tego przemówienia zaledwie tydzień.

– To najbardziej błyskotliwa postać z obecnych liderów Lewicy średniego pokolenia – uważa były premier Leszek Miller. Jak przekonuje: – Z dwójki Biedroń-Zandberg to raczej ten drugi ma większe szanse na zdobycie nominacji Lewicy. 4 lata temu był najlepszy - wypadł znakomicie podczas debaty, choć jego partia nie weszła do Sejmu. No i odebrał głosy Zjednoczonej Lewicy, co było jednak pyrrusowym zwycięstwem.

Biedroń na emigracji

Dziś podziałów na Lewicy nie ma. Opinie polityków koalicji są jednoznaczne.

Wanda Nowicka z Wiosny: – Adrian podczas debaty był znakomity. I kandydatem w wyborach prezydenckich też byłby znakomitym.

Joanna Senyszyn z SLD: – Adrian nie tylko pokazał klasę. Pokazał wizję lewicowej przyszłości Polski. I zrobił to w niezwykle umiejętny sposób. Zarówno pod względem merytorycznym, jak i technicznym. Jest naszym potencjalnym kandydatem w wyborach prezydenckich. Pokazał to podczas exposé.

Obraz
© WP.PL | WP

Michał Syska, były ekspert Wiosny Roberta Biedronia, określa Zandberga jako "lidera Lewicy". – Nie tylko sprawnie przemawiał, ale również wyznaczył linię politycznego sporu, który dla rządu PiS będzie bardzo niewygodny – uważa dyrektor Ośrodka Myśli Społecznej im. Lassalle'a.

– Lewica postawi na Zandberga, a nie Biedronia? – pytamy w Sejmie wiceszefową klubu PO/KO Katarzynę Lubnauer: – Jest to coraz bardziej prawdopodobne. Biedroń jest dziś na emigracji – zauważa nasza rozmówczyni.

Obraz
© East News | East News

Polityk z otoczenia Biedronia: – Robert nie będzie chciał kandydować i brudzić się w polskim grajdole. Dziś ma dobrą, wygodną pozycję w europarlamencie. Wciąż kojarzy się z sukcesem. Po co ma to tracić dla maksymalnie 8-10 proc. w wyborach prezydenckich? Byłby kojarzony z porażką.

Rozmówca z Sejmu: – Robert nie zaryzykuje. Może go wyprzedzić nawet Władek Kosiniak. Myślę, że cała Lewica poprze ostatecznie Zandberga. On ma o co walczyć. I nie ma nic do stracenia.

Michał Wróblewski

Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejsie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
adrian zandbergrobert biedrońlewica
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (666)