Wybory prezydenckie można przełożyć? Paweł Mucha wyjaśnia, co stoi na przeszkodzie
- Nie ulega wątpliwości, że stan nadzwyczajny gasiłby polską gospodarkę - powiedział w programie specjalnym WP zastępca szefa Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha. Przyznał, że dla opozycji "korzyścią polityczną" z wprowadzenia takiego stanu byłoby przesunięcie wyborów. - Ale na dziś prezydent skupia się na kwestiach wykonywania swoich konstytucyjnych obowiązków, a kwestia wyborów jest związana z tym, jak epidemia będzie się rozwijać - stwierdził prezydencki minister. Zaznaczył, że "absolutnym priorytetem powinno być życie i zdrowie Polaków”. - Aby przełożyć wybory, musielibyśmy rozważać jeden z dwóch wariantów: albo na zasadzie porozumienia ogólnego zmienić Konstytucję RP, albo wprowadzić stan nadzwyczajny. Ale taki stan jest wprowadzany wtedy, gdy zwykłe środki konstytucyjne są niewystarczające - podkreślił Mucha.