Wybory prezydenckie. Mirosław Piotrowski potwierdza swój start
Jak przyznaje, liczy na wsparcie ojca Tadeusza Rydzyka, a w nadchodzących wyborach chce reprezentować środowisko katolicko-narodowe rozczarowane rządami Andrzeja Dudy. Były europoseł Prawa i Sprawiedliwości, profesor Mirosław Piotrowski potwierdził w sobotę swój start w wyborach prezydenckich.
- Tak, zamierzam wystartować w tegorocznych wyborach na urząd prezydenta Polski. Właśnie rozpoczęliśmy zbiórkę podpisów - powiedział w sobotę w rozmowie z portalem onet.pl, prof. Mirosław Piotrowski.
Wybory prezydenckie. Mirosław Piotrowski kandyduje
Szef partii Ruch Prawdziwa Europa-Europa Christi, zapowiada, że wkrótce przedstawi swój sztab wyborczy. Jego program wyborczy poznamy jednak już w nadchodzącym tygodniu.
Skąd ta nagła decyzja? Piotrowski przyznaje, że wpływ na ten ruch miały przeprowadzone konsultacje społeczne. Kandydat chce reprezentować środowiska osób, którym nie podobają wszystkie działania urzędującego prezydenta.
ZOBACZ: Włodzimierz Czarzasty do Lecha Wałęsy. Bez ogródek
Wybory prezydenckie. Mirosław Piotrowski alternatywą dla zawiedzionych Dudą?
W głównej mierze chodzi tu o środowiska katolickie i patriotyczne. Skąd takie wnioski? Profesor Piotrowski podkreśla tu ostatnie "puszczanie oka" przez prezydenta Dudę w stronę obywateli o bardziej lewicowych poglądach. Chodzi tu oczywiście o deklarację ws. związków partnerskich. Jak tłumaczy Mirosław Piotrowski, w jego przekonaniu takie umizgi prowadzą do utraty poparcia u tych obywateli, których właśnie teraz będzie reprezentował.
Piotrowski poruszył też kwestię śmierci Jana Szyszko. Kandydat na prezydenta uważa, że jego dymisja była wymuszona przez inne państwa. Zapowiedział tym samym, że jako prezydent Polski nigdy nie podejmie podobnej decyzji.
Czy nowy kandydat na prezydenta uzbiera wystarczającą liczbę podpisów by stanąć w szranki o fotel w pałacu prezydenckim? Jak mówi, ma poparcie ze strony swojego ugrupowania. Profesor Mirosław Piotrowski liczy też na wsparcie ojca Tadeusza Rydzyka. Taka deklaracja przyjaźni miałaby dla kandydata duże znaczenie. - Ufam, że osoby, które znam od ponad 20 lat i nazywają mnie przyjacielem, nadal takimi pozostaną - mówi.
Masz dla nas newsa? Daj znać na dziejesie.wp.pl. Czekamy na zdjęcia, nagrania oraz informacje!