Wybory prezydenckie 2020. Rafał Trzaskowski kandydatem? "Nie wszystkim w PO podoba się ten pomysł"
Obóz władzy już szykuje polityczną amunicję przeciwko włodarzowi Warszawy. Wedle nieoficjalnych informacji, Rafał Trzaskowski ma zastąpić Małgorzatę Kidawę-Błońską i wystartować w wyborach prezydenckich. Decyzja w tej sprawie ma zostać ogłoszona w piątek. Jednak nie wszyscy w Platformie Obywatelskiej są entuzjastami tego pomysłu.
Środa, 13 maja. Trwa posiedzenie Senatu. W przerwie obrad w gabinecie wicemarszałka Bogdana Borusewicza zbierają się senatorowie Platformy Obywatelskiej. Dyskutują o wyborach prezydenckich. A ściślej – o wymianie kandydatki PO, Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, na kogoś innego.
Pada nazwisko Rafała Trzaskowskiego, prezydenta Warszawy. Jednak ewentualna kandydatura tego polityka budzi pewne obawy u jego partyjnych kolegów z Senatu. – Jego zaangażowanie w promocję środowisk LGBT będzie dla Platformy problematyczne, PiS znów tym będzie grało – taka uwaga pada podczas dyskusji.
Wśród senatorów jest pewien sceptycyzm wobec Trzaskowskiego: według części z nich to marszałek Tomasz Grodzki albo europoseł Radosław Sikorski powinni zastąpić Małgorzatę Kidawę-Błońską i wystartować w wyborach prezydenckich. Taka też sugestia pada następnego dnia z ust jednego z senatorów PO, Marcina Bosackiego, w TVN24.
Senatorowie PO nie mają jednak większego wpływu na decyzje najważniejszych osób z zarządu partii. A ten – już w piątek – najprawdopodobniej zdecyduje, że to Rafał Trzaskowski będzie kandydatem Platformy na prezydenta Polski.
Przedstawiciele PO z izby wyższej mieli rację w jednym: PiS będzie wykorzystywało wygodne dla siebie tematy, którymi można uderzać w obecnego włodarza stolicy.
Zobacz też: Wybory 2020. Nie będzie wymiany Roberta Biedronia. Polityk Lewicy tłumaczy, z czego wynikają spadki w sondażach
Wybory prezydenckie. Rafał Trzaskowski pod ostrzałem
Jednym z nich jest Deklaracja LGBT+, którą podpisał swego czasu prezydent Warszawy, za co był mocno krytykowany przez środowiska konserwatywne. Rafał Trzaskowski wielokrotnie uczestniczył także w Paradach Równości w Warszawie. I mimo że polityk ten od zawsze prezentował dość liberalne – wielu powie, że po prostu normalne – poglądy, to PiS wypomina mu to do dzisiaj.
"Rafał Trzaskowski dał się przez 1,5 roku poznać widowni ogólnopolskiej: Kartą LGBT, awarią Czajki, 'Strefą Relaksu' oraz niespełnianiem obietnic. Pamiętamy też taśmę, słynną ławeczkę etc. Będzie ciekawie" – napisał na Twitterze wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta, poseł ze stolicy, który był głównym sztabowcem Patryka Jakiego w kampanii prezydenckiej w Warszawie w 2018 r. Rafał Trzaskowski wygrał wtedy wybory samorządowe z kandydatem PiS w cuglach – już w pierwszej turze.
Dlatego Trzaskowski jest do dziś jednym z najbardziej krytykowanych polityków PO przez przedstawicieli obozu władzy. Te ataki nasilą się już wkrótce, a PiS już teraz szykuje polityczną amunicję. – Będzie walka – zapowiada poseł Kaleta.
Małgorzata Kidawa-Błońska wycofuje się z wyścigu o prezydenturę. Rafał Trzaskowski następcą?
Przypomnijmy: w Wirtualnej Polsce pisaliśmy w czwartek o tym, iż Małgorzata Kidawa-Błońska zrezygnuje z ubiegania się o prezydenturę w Polsce.
O scenariuszu wymiany kandydatki KO informował już w środę reporter WP Michał Wróblewski.
– Skoro będą nowe wybory prezydenckie, to będzie nowa rekomendacja, nowe potwierdzenie kandydatury. Więc te decyzje są przed nami – zapowiadał przed kilkoma dniami przewodniczący PO Borys Budka.
Najpoważniejszym dziś "kandydatem na kandydata" jest – jak słychać nieoficjalnie – Rafał Trzaskowski.
– Rafał zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji – mówił nam kilka dni temu jeden z polityków PO, gdy Trzaskowski był jeszcze na etapie "sondowania" przez polityków jego partii.
Czy zgodzi się kandydować? Okaże się w piątek. Wtedy – o 10:00 – ma się zebrać zarząd Platformy Obywatelskiej.
Wybory 2020. Małgorzata Kidawa-Błońska nie chciała rezygnować, a Rafał Trzaskowski kandydować
Już dziś jednak wiadomo, że Małgorzata Kidawa-Błońska, od kilku miesięcy kandydatka Koalicji Obywatelskiej na prezydenta, wycofuje się z wyścigu o Pałac.
Głównym powodem są fatalne sondaże i powszechna świadomość, że nie ma ona szans w prezydenckim starciu. Analizy dotyczące Trzaskowskiego – zlecane przez PO – mówią zaś, że ma on najlepsze notowania ze wszystkich polityków Platformy, którzy mogą wziąć udział w prezydenckim wyścigu.
"Małgorzata Kidawa-Błońska jest najlepszą kandydatką opozycji. Będzie bardzo dobrym prezydentem Polski" – mówił jeszcze nie tak dawno włodarz Warszawy.
Teraz – według informacji Wirtualnej Polski – Kidawa-Błońska ma być – jak ujmuje to jeden z polityków – "sfrustrowana" i "rozgoryczona" sytuacją, w jakiej się znalazła. – Do samego końca nie chciała rezygnować ze startu, walczyła o swoją kandydaturę – mówią w Platformie Obywatelskiej.
Jak słyszymy, władze Platformy już wysłały do partyjnych struktur wytyczne co do zbiórki podpisów pod nowym kandydatem PO. W partii ma być pełna mobilizacja, bo czas na zbiórkę będzie mocno ograniczony – ze względu na krótkie terminy wyborcze. O tych decydować będzie marszałek Sejmu, zależna od woli politycznej kierownictwa PiS.
Start nowego kandydata PO w wyborach, które odbędą się pod koniec czerwca albo w lipcu, umożliwi nowa ustawa dotycząca prawa wyborczego. Umożliwi ona start "starych" kandydatów (już zarejestrowanych), a także nowych, o ile ci zdołają zebrać 100 tys. podpisów i zarejestrować komitet.
W tej chwili ustawa znajduje się w Senacie, gdzie większość ma Platforma, Lewica i PSL. Wedle informacji WP, Senat – ze względu na zmianę kandydata przez PO – ma przyspieszyć prace nad ustawą uchwaloną w tym tygodniu w Sejmie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl