Wybory prezydenckie 2020. Krzysztof Bosak o słowach Andrzeja Dudy: Nieudolny sygnał
Do II tury wyborów prezydenckich zostało 5 dni. Atmosfera gęstnieje z każdą minutą, co było widać we wtorkowej "Kropce nad i". Posłowie Jan Kanthak i Krzysztof Bosak mieli komentować m.in. poniedziałkowe debaty z Leszna i Końskich, jednak polityk PiS próbował narzucać własne tematy, co spotkało się ze stanowczą reakcją prowadzącej.
Krzysztof Bosak oraz Jan Kanthak byli gośćmi programu "Kropka nad i" w TVN24. Obaj politycy byli pytani m.in. o kwestię debat prezydenckich w Lesznie i Końskich.
Wybory prezydenckie 2020. Krzysztof Bosak: Obaj kandydaci przegrali
- Moim zdaniem obaj kandydaci przegrali. Obaj politycy wyznaczyli własne scenariusze. Taka formuła nie oddaje klimatu debaty ani interakcji pomiędzy dwoma kandydatami - mówił Krzysztof Bosak.
Jan Kanthak pytany o to samo nie chciał udzielić odpowiedzi. Polityk Solidarnej Polski próbował zmienić temat dyskusji na wypadek autobusu w Warszawie, który, jak się okazało, znów był spowodowany zażyciem narkotyków przez kierowcę pojazdu.
Wybory prezydenckie 2020. Krzysztof Bosak o słowach Dudy: Nieudolny sygnał
Politycy byli pytani również o słowa Andrzeja Dudy, który mówił, że jest przeciwnikiem szczepień. - Niezręcznie czuję się jako osoba, która miałaby komentować wypowiedź prezydenta. Było sprostowanie, więc być może sztab Andrzeja Dudy chciał wysłać sygnał do antyszczepionkowców. To nie sygnał do mnie, nigdy się tak nie identyfikowałem. W każdym razie zrobił to nieudolnie - zaznaczył Krzysztof Bosak.
- Odpowiedź prezydenta była oczywista, lecz została zmanipulowana. Stąd sprostowanie na Twitterze. Pan prezydent wyraził jasne stanowisko, że jest przeciwnikiem szczepień na grypę i nie powinny być one obowiązkowe - mówił Jan Kanthak.
Jak dopowiedział Krzysztof Bosak, wypowiedź Dudy była "zwykłą pomyłką". - Jeszcze raz to podkreślę. Sztab PiS bada nastroje społeczne. My, jako Konfederacja, stanowczo odrzucamy taką politykę. Najpierw trzeba mieć poglądy - dodał były kandydat na prezydenta.
Wybory prezydenckie 2020. Jan Kanthak broni aktu łaski prezydenta
Podczas programu padło również pytanie o ułaskawienie pedofila przez Andrzeja Dudę. - To haniebne, że cierpienie ofiar wykorzystuje się do walki politycznej. Pan prezydent podjął decyzję na podstawie dwóch wniosków: prokuratury i kuratorium - podkreślił Jan Kanthak.
- Niestety w kampaniach wyborczych wyciąga się różne kompromitujące materiały na politycznych konkurentów. Ja nie podejmuję się tego oceniać, bo nie znam akt i nie znam dokumentów. Jeżeli człowiek został skazany za przestępstwo związane z pedofilią, to nazywanie go pedofilem uważam za zasadne - stwierdził Krzysztof Bosak.
Wybory prezydenckie 2020. Burza w studiu. "Nie będę pana słuchać"
Po byłym kandydacie na prezydenta miał mówić poseł Jan Kanthak, jednak po kolejnym pominięciu pytania i próbie narzucenia własnego tematu dyskusji, prowadząca powiedziała, że "nie będzie go słuchać" i oddała głos Bosakowi.
Polityk Konfederacji był pytany o najnowszy spot Andrzeja Dudy. - Ten spot nie ma nic wspólnego ze mną i moim ugrupowaniem. Znam kilka osób, które tam wystąpiły. Jeżeli chodzi o nasze środowisko, to wielu młodych jest rozgoryczonych i nie chce w ogóle iść do wyborów. Nastroje są bardzo burzliwe - mówił Bosak.
- Dlatego my, jako Konfederacja, zdecydowaliśmy, że nie będziemy wskazywać na kogo powinno się zagłosować. Każdy, kto elementarnie zna konstytucję, wie, że wszystkie obietnice przed kampanią są zwyczajnie cyniczne - dodał Krzysztof Bosak.
Po programie poseł Konfederacji skomentował wydarzenia ze studia na Twitterze. "Ależ to była dziwna rozmowa... Panie pośle Kanthak, proszę przemyśleć swój styl dyskusji." - napisał Bosak.