Takie głosy z Nowogrodzkiej dochodzą, że różne zmiany są szykowane, między innymi pojawił się taki nowy scenariusz.
Że jeżeli nie uda się przeprowadzić teraz w maju wyborów, to rząd poda się do dymisji i w sierpniu będziemy mieli jednocześnie wybory parlamentarne i prezydenckie.
Wierzy pan w taki scenariusz? To jest realny scenariusz?
Nie. Nie wierzę, ponieważ Kaczyński raz zabranej władzy już nigdy nie odda i on taki głupi, to nie jest.
Wie, że jeżeli nie przeprowadzi tych wyborów w maju, to wszystko mu się posypie, jak domek z kart.
I żadnych wyborów nie będzie w sierpniu. Ja widziałem wczorajsze podniecenie, niektórych środowisk, że Andrzej Duda poda się do dymisji.
A on wyszedł rano na konferencję prasową, celowo to pewnie zrobił, z takim uśmieszkiem na twarzy, widząc jak ograł część tych, którzy mieli pewną, naiwną nadzieję, na to, że on to zrobi.
Nie. Kaczyński nie jest w tej sprawie głupi, on gra w swoją grę, w której musi umacniać władzę.
I możemy mu ją tylko odebrać w wyborach, w których będziemy uczestniczyli i do tego zachęcam, rozumiejąc jednocześnie tych którzy nie chcą.
No tak, ale to publiczne ultimatum dla ludzi Jarosława Gowina, to nie jest już taki gest rozpaczy?
Że właściwie rozsypuje się ten domek o którym pan mówi i PIS traci swoją większość w parlamencie?
Pewnie są tam turbulencje, bo Gowin pewnie gra w swoją grę, ale na koniec dnia, złoży hołd lenny swojemu panu, a jest wierny jednemu panu.
Temu który dzisiaj ręką hojnie karmi w spółkach Skarbu Państwa, na posadach ministerialnych, polityków Porozumienia i nie wierzę, że dojdzie tutaj do jakiegokolwiek przetasowania.
Bo ta ręka Kaczyńskiego co jak co, ale hojnie karmi tych wszystkich, którzy noszą legitymację obozu Zjednoczonej Prawicy.
Jakby nie nosił Gowin tej legitymacji, to zresztą powiedział pan Sobolewski, natychmiast zostałby z tego wyrzucony.
Oni mają dość giętkie wszyscy kręgosłupy, żeby jednak nagiąć się w taki sposób, żeby wyszło na ich, a nie dla Polski czy dla demokracji.
Czyli rozumiem, że według pana scenariusz, że Jadwiga Emilewicz chociażby, musi odejść z rządu jest fantasmagorią, nie ma takiego scenariusza?
Nie no, ja oczywiście śledzę blisko politykę i lubię scenariusze science-fiction, politycal-fiction i jestem wielkim fanem House of Cards, ale Kaczyński to nie House of Cards. Przykro mi.