Trwa ładowanie...
d1t4djx
Wybory prezydenckie 2020. "Gdyby Senat nie przetrzymywał tej ustawy, nie byłoby żadnego problemu"

Wybory prezydenckie 2020. "Gdyby Senat nie przetrzymywał tej ustawy, nie byłoby żadnego problemu"

Premier Mateusz Morawiecki po raz pierwszy przyznał w środę, że PiS rozważa zmianę terminu wyborów prezydenckich. Mowa była o 17 i 23 maja, powołując się na opinie pewnych konstytucjonalistów, których jednak nazwisk nie wymieniono. - Konstytucja wyznacza pewne ramy czasowe, w których mogą odbyć się wybory prezydenckie - przekonywał w programie "Tłit" rzecznik rządu Piotr Mueller. Nie znał jednak nazwisk konstytucjonalistów, na których powoływał się premier. - Musiałbym zweryfikować - stwierdził. - Mamy sytuację, w której wybory mogłyby się odbyć 10 maja. Gdyby Senat nie przetrzymywał tej ustawy, nie byłoby żadnego problemu. W ustawie, która jest procedowana w tej chwili w Senacie, jest podstawa prawna dla marszałek Sejmu do tego, aby zmienić w ramach konstytucyjnego terminu, termin wyborów - mówił Mueller. Podkreślił także, że wybory w maju czy wybory w sierpniu również by miały formę korespondencyjną. - Ja nie rozumiem tej sytuacji, że cześć osób tak bardzo chce przesunąć ten termin na sierpień - stwierdził.

Premier po raz pierwszy oficjalnieRozwiń

Transkrypcja:

Premier po raz pierwszy oficjalnie przyznał wczoraj, że Prawo i Sprawiedliwość rozważa zmianę daty wyborów prezydenckich. Nie wspominał jednak słowem o wprowadzeniu stanu nadzwyczajnego, co automatycznie odsunęło by głosowanie o 3 miesiące. A o terminach 17 i 23 maja - i faktycznie Prawo i Sprawiedliwość bierze te terminy pod uwagę, ale Jarosław Gowin kilka dni temu w tym studio powiedział mi, że według niego te terminy 17, 23 maja są niekonstytucyjne. Natomiast premier powiedział, powołując się na konstytucjonalistów, że te terminy są konstytucyjne. Natomiast nie wymienił nazwisk tych konstytucjonalistów. I tak trochę skonsternowało to niektórych dziennikarzy. Panie redaktorze, przede wszystkim zacznijmy od tego, że Konstytucja wyznacza pewne ramy możliwości wyznaczenia terminu wyborów. One odbywają się na x dni przed upływem kadencji i nie później niż x dni przed przed określonym terminem. W związku z tym, to są pewne ramy czasowe, w których mogą odbyć się wybory prezydenckie. Te ramy właśnie wskazał pan premier. Ale Sąd Najwyższy stwierdził, że wprowadzenie do systemu prawnego tych właśnie terminów dzisiaj byłoby niezgodne z Konstytucją. Bo musiałoby się wiązać z restartem całego kalendarza wyborczego. Natomiast konstytucjonalista, Ryszard Piotrowski, Kamilowi Dziubce z Onetu powiedział, że Konstytucja nie upoważnia marszałka Sejmu do zmiany już wyznaczonego terminu wyborów. Byłaby to zmiana reguły gry w trakcie tej gry. Natomiast Mateusz Morawiecki powiedział wczoraj, że zdaniem konstytucjonalistów możliwe są wybory w kolejnych terminach 17 maja lub 23 maja. Moje pytanie jest proste. Jacy to są konstytucjonaliści? Czy możemy poznać ich nazwiska? Panie redaktorze, musimy zweryfikować. Gdybym wcześniej dostał taką informację, to bym panu powiedział, to byłoby dla mnie łatwiejsze. Natomiast wróćmy do sporu, o którym mówimy. Mamy sytuację, w której wybory mogłyby się odbyć 10 maja. Gdyby Senat nie przetrzymywał tej ustawy, nie byłoby żadnego problemu. W ustawie, która jest procedowana w Senacie w tej chwili jest podstawa prawna dla marszałek Sejmu do tego, aby zmienić w ramach konstytucyjnego terminu. Czyli w ramach konstytucyjnego przedziału czasowego, w którym mogą się odbywać wybory prezydenckie, termin wyborów. Więc w ramach przedziału ustalonego przez Konstytucję. Druga kwestia jest taka, że wybory w maju, czy wybory w sierpniu również miałyby formę korespondencyjną. Więc ja nie rozumiem naprawdę sytuacji, dla której część osób tak bardzo próbuje przesunąć ten termin na sierpień. Znaczy, ja rozumiem, o tym już rozmawialiśmy. Tylko chciałem jeszcze podpytać, bo ja rozumiem, że pan tych nazwisk konstytucjonalistów, o których mówił pan Morawiecki dzisiaj nie zna. Ja to rozumiem, ale czy w imieniu dziennikarzy mogę się zapytać pana, jako rzecznika rządu, że my poznamy nazwiska tych konstytucjonalistów. Którzy uznają, że 17 maj, 23 maj to są terminy konstytucyjne. Bo znamy nazwiska konstytucjonalistów, którzy twierdzą, że tak nie jest. I czy poznamy tych konstytucjonalistów, o których mówił premier. Panie redaktorze. Niech pan spojrzy na przepisy Konstytucji i naprawdę tam jest wyraźnie napisane w jaki sposób formułowane są terminy. Ja nie jestem konstytucjonalistą. Ale ja wiem o tym, oczywiście. Chociaż nie wiem, kim pan jest z wykształcenia. I chciałbym poznać nazwiska tych konstytucjonalistom, którzy twierdzą, że wszystko jest w porządku. Panie redaktorze. Wrócę z tą informacją. Ja to zweryfikuję tak, jak wspomniałem wcześniej. Gdybym miał możliwość czasu. Wiedział o tym pytaniu wcześniej, to bym to po prostu dla pana zweryfikował. Jasne, panie ministrze.
d1t4djx
d1t4djx
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj