Wybory prezydenckie 2020. Andrzej Duda: "Moi kochani, przecież wszyscy śpiewamy: jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy"
Andrzej Dudana konwencji PiS w Warszawie oficjalnie zainaugurował kampanię prezydencką. W swoim przemówieniu mówił między innymi o sporach i podziałach, które "przenoszą się do domów, rodzin, przejawiają się przy rodzinnych spotkaniach, imieninach, urodzinach, czasem wigilijnych stołach". - Spór polityczny jest naturalną kwestią, jest zawsze, to natura demokracji. Gdyby nie było sporu, to nie można byłoby mówić o demokracji. Po co byłyby wybory, gdyby nie było żadnych sporów. Ludzie mają różne koncepcje, ale moi kochani, przecież wszyscy stajemy i śpiewamy: jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy. My, nie ja. My - podkreślał prezydent. Dodał, że to normalne, że "nie wszyscy z wszystkiego są zadowoleni". Jako przykład podał byłych pracowników służb i ich rodziny, którym obniżono świadczenia. Sala nagrodziła go brawami i skandowała "dziękujemy". - Im się zwyczajnie i sprawiedliwie nie należały te tysiące złotych, które otrzymywali za służbę obcemu mocarstwu, jakim była Moskwa, za służbę tamtej władzy i tamtemu ustrojowi - tłumaczył kandydat PiS na prezydenta.
Jest jeszcze jedna rzecz Bardzo wa… Rozwiń
Transkrypcja: