PolskaWybory prezesa PSL. Nieoficjalnie: wiemy, kto będzie rywalem Władysława Kosiniaka-Kamysza

Wybory prezesa PSL. Nieoficjalnie: wiemy, kto będzie rywalem Władysława Kosiniaka-Kamysza

• Dariusz Klimczak ma być rywalem Kosiniaka-Kamysza w wyborach na prezesa PSL - dowiedziała się nieoficjalnie WP
• Start w wyborach wykluczył Marek Sawicki
• W PSL panuje przekonanie, że Kosiniak-Kamysz utrzyma stanowisko
• Ważny polityk PSL uważa, że nie powstanie wspólna lista całej opozycji w wyborach w 2019 roku

Wybory prezesa PSL. Nieoficjalnie: wiemy, kto będzie rywalem Władysława Kosiniaka-Kamysza
Źródło zdjęć: © WP | Andrzej Hulimka
Michał Fabisiak

23.09.2016 | aktual.: 23.09.2016 11:59

Dariusz Klimczak, wicemarszałek województwa łódzkiego będzie kontrkandydatem Władysława Kosiniaka-Kamysza w wyborach na prezesa Polskiego Stronnictwa Ludowego - dowiedziała się nieoficjalnie Wirtualna Polska. Nowy szef PSL zostanie wyłoniony 19 listopada. Czy należy spodziewać się sensacyjnego rozstrzygnięcia, jakim byłoby zwycięstwo Klimczaka?

- Nie sądzę, aby mogło dojść do zmiany na stanowisku prezesa. Darek wystartuje tylko po to, aby wypromować swoje nazwisko i pozwolić poznać się szerszej grupie wyborców - mówi Wirtualnej Polsce jeden z czołowych posłów PSL. Kandydatura Klimczaka może być nawet odgórnie ustalona. Statut partii zakłada, że w wyborach muszą wystartować co najmniej dwie osoby.

Jeszcze niedawno w kuluarach sejmowych słychać było głosy, że rywalem Kosiniaka-Kamysza będzie były minister rolnictwa Marek Sawicki. Czy poseł PSL zamierza aspirować do walki o władzę w partii?

- Nie planuję startować. Mam już swoje lata, chętnie będę służył radą szefowi partii, ale o fotel prezesa nie zamierzam się ubiegać. Teraz nastał czas młodych, niech oni rządzą - tłumaczy WP Sawicki. W PSL wykluczają, aby do walki o władzę włączyli się również inni doświadczeni ludowcy: Waldemar Pawlak, Janusz Piechociński czy Jarosław Kalinowski.

Choć w sondażach PSL od dłuższego czasu balansuje na granicy progu wyborczego, to w partii panuje przekonanie, że Władysław Kosiniak-Kamysz dobrze wywiązuje się ze swojej funkcji. - Nie ma co panikować. Dajmy jeszcze porządzić PiS, wkrótce okaże się, że partia ta nie dba o polską wieś, a wtedy nasi wyborcy sami do nas wrócą - mówi WP poseł ludowców proszący o anonimowość.

W PSL już myślą o wyborach samorządowych. Partia zawsze osiągała w nich dobre wyniki, dlatego ludowcy liczą, że uda im się podtrzymać dobrą passę. - Mam nadzieję, że będzie to trampolina, przy pomocy której poszybujemy w górę i za trzy lata wprowadzimy do Sejmu liczniejszą drużynę - mówi inny poseł partii. Z kolei ważny polityk ludowców wyklucza, aby PSL za trzy lata wystawił wspólne listy z resztą opozycji.

- Projekt wspólnych list nie jest moim zdaniem możliwy. Inicjatywa ta z góry skazana byłaby na porażkę, zbyt wiele nas różni, chociażby w kwestiach światopoglądowych. Nie wyobrażam sobie konserwatystów z PSL na wspólnej liście z ludźmi lewicy - tłumaczy ważny polityk PSL.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wyboryprezessejm
Zobacz także
Komentarze (71)